O ile w środku pola i z przodu dajemy sobie rade to obrona wygląda jak kulejący pies na dwie łapy. Obrońcy mają drewniane nogi i strasznie się gubią. Pozostaje tylko wierzyć... w cud. Druga sprawa to decyzje trenera, a raczej ich brak. Smuda chyba był bardziej sparaliżowany od naszych piłkarzy, bo bał się dokonać zmian. Jeśli wierzyć niekompetentnej WP to planowali wprowadzić Brożka... Ciekawe na czym poega ten fenomen naszych trenerów, że w najważniejszych meczach po prostu głupieją albo mają klapki na oczach. Taki Wenta by się przydał... To tyle o tym co było. Teraz czas na rozpoczęcie analizy gry Rosjan, żeby kompromitacji nie było