Skocz do zawartości

NO LIMIT 2011 - Olsztyn Lotnisko Dajtki


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 151
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

to co było w AYA mozna śmiało pominąć, skąd sie wywodzi jak oceniają jaką mają płytę i jakie dają oceny. wszystko mi jedno inna organizacja inne zasady, z tym że to samo granie w aucie - nie mam "programu" na AYA bo płyty w życiu wcześniej nie słyszałem. Przyznam że było to niezwykle miłe że "nieznana płyta zagrała" i to zagrała bardzo dobrze.

 

Punkt uwagi powinien być skierowany na to, że że wsiada sędzia który ocenia (pomijam jego stan psychofizyczny i wyczuwalne zmęczenie dniem wczorajszym) i daje oceny

pitolenie gości - 10

sarah - 18

fortepian - 9

 

wsiada drugi sędzia i mówi że goście to tak 17, wsiada trzeci sędzia (razem z sędzią oceniąjacym - kontrolnie) i mówi, że dawałby za skupienia pitolących gości w przedziale 16-20 punktów.

sam głuchy też nie jestem i nie pierwszy raz słucham tej płyty a 16 sobie bym dał spokojnie.

 

 

Moje przemyślenia zawężają się do kilku opcji albo sędzia był zmęczony, albo celowo zaniżył ocenę albo zakłócenia w postaci odgłosów z zewnątrz ją skutecznie zakłócały (ale wtedy moim zdaniem powinien był zasugerować odjechanie w cichsze miejsce - sedziowie wyznaczają miejsce odsłuchu)

 

 

Przyjeżdżam praktycznie na każde zawody od początku powstania organizacji EASCA, oceny bywały różne, lepsze gorsze ale takiego cyrku pierwszy raz doświadczyłem.

 

Generalnie i tak jeżdżę bardziej dla zabawy niż samych zawodów, pucharów itd (choć rywalizacja jest całkiem miłą ideą i wspomaga rozwój) i rozumiem że "jak mi sie nie podoba to moge nie przyjezdzać" tylko miałem nadzieję na poważne potraktowanie i rzetelną ocenę tak abym mógł system dalej rozwijać (może kiedyś pojawi się w nim muzyka...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra jd, pośmiałeś się trochę, a co dalej?

A co ma być dalej? Ja wróżem nie jestem, za to tutaj znajdziesz kilku, co z góry wszystko wiedzą. Nawet przyszłe wyniki. Popytaj ich co dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakłócenia w postaci odgłosów z zewnątrz ją skutecznie zakłócały (ale wtedy moim zdaniem powinien był zasugerować odjechanie w cichsze miejsce - sedziowie wyznaczają miejsce odsłuchu)

Oceny w zbyt głośnym miejscu zapewne były , nie sposób zaprzeczyć , podobnie zresztą jak w Sosnowcu - niektóre kategorie.

Miejsce za (obok) białego hangaru i niebieskiego samolotu myślę że było by odpowiednie. Widoczne jest na 2 zdięciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma być dalej? Ja wróżem nie jestem, za to tutaj znajdziesz kilku, co z góry wszystko wiedzą. Nawet przyszłe wyniki. Popytaj ich co dalej.

kolejny nic nie wnoszący post... zawody easca niestety od kilku ostatnich edycji idą po równi pochyłej , więc albo panie Jurku coś z tym zrobisz , albo przestaniesz mieć zawodników i nie będzie dla kogo tego robić . Zatrudnijcie jako sędziów jeszcze kilku głuchych i całkiem rozwali się ten "grajdołek".

Z takich najśmieszniejszych żeczy kolega z za wschodniej granicy w epice(Sergii Bielenkov) w sosnowcu zajął ostatnie miejsce i nic nie zmieniając startuje w Olsztynie i zajmuje pierwsze miejsce !!! Różnica w pkt. to 52 oczka za sam dzwięk !!! Dla mnie nieporozumienie, albo gumowe ucho sędziego w sosnowcu ... Adam też nagle przestał grać ... żenada...

 

ps. Z całym szacunkiem do pana osoby , panie Jurku i wkładu pracy przy zawodach . Trzymajcie się obiektywnych i osłuchanych sędziów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jd zaakceptuj wreszcie to , że na zwodach to Ty i podlegli Tobie sędziowie oceniacie zawodników, a po zwodach, właśnie tu na tym forum, Twoja osoba i praca Twojego zespołu są poddawane ocenie, krytyce zresztą także. Teraz już wiesz co dalej?

 

Ps

za to tutaj znajdziesz kilku, co z góry wszystko wiedzą

Mam nadzieję, że Ty do nich nie należysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w Sosnowcu mówiłem, że kolegę skrzywdzili ... sędzia przy mnie spojrzał w akrusz, poszedł do auta i okazało się że zamiast 7 czy 9 miała być spokojna 17 ... moim zdaniem auto grało ładnie, miało tam lekkie niedomagania, ale na tle konkurencji pudło powinno być ( najmniej 3 miejsce ).

Niestety ja tak samo jestem głuchy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jd zaakceptuj wreszcie to , że na zwodach to Ty i podlegli Tobie sędziowie oceniacie zawodników, a po zwodach, właśnie tu na tym forum, Twoja osoba i praca Twojego zespołu są poddawane ocenie, krytyce zresztą także. Teraz już wiesz co dalej?

Tak, teraz już całkowicie wiem co dalej - święty spokój jest jednak ważniejszy od jakiegoś SQL.

Można na jesień zamawiać wieniec i szkoda dalszego bicia piany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo nie kazdy ma zrobiona pande czy marabele i nia gra w amatorce, zrobcie muze w normalnym samochodzie to pogadamy dla mnie pandy i marabele powinny odrazu byc przeniesione do pro albo extreame bo w amatprce glupi kupi ten samochod i zagra pow 150

 

 

Regulamin zawodow jest dla kazdego jednakowy. Moze chcesz mi powiedziec zeby wprowadzic regulamin odnosnie marki auta jakim sie startuje?? Zenada. Wlasnie po to kupowane sa takie auta aby robic dobre wyniki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego w dbdragu juz wprowadzili bo to jest to samo jakbys startowal na 1/4 mili subaru i seicento

 

 

Hehe a co ma piernik do wiatraka?? Moj znajomek startuje golfem 2 z autami typu gtr w jednej klasie i loi im dupe. Wiec twoj przyklad ma sie nijak do regulaminu....

 

Liczy sie marka auta czy silnik jaki w nim siedzi??

 

Tak samo a CA...liczy sie marka auta czy sprzet jaki jest w nim zapakowany??

 

Sam sobie odpowiedz na to pytanie bo z twojego postu wynika iz marka auta jakim sie startuje jest decydujaca na wynik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega z za wschodniej granicy w epice(Sergii Bielenkov) w sosnowcu zajął ostatnie miejsce i nic nie zmieniając startuje w Olsztynie i zajmuje pierwsze miejsce !!! Różnica w pkt. to 52 oczka za sam dzwięk !!!

 

Sergii od Sosnowca zrobił duży krok do przodu. zmienił montaż wooferów, zmienił piec na woofery, poprawił strojenie, ustawił czasy, pojawiły się prawidłowe pozycje, pojawiła się głębokość sceny. Więc to nie jest tak że nic nie zmienił. Zmienił, rozwinął system jest o niebo lepiej niż było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można na jesień zamawiać wieniec i szkoda dalszego bicia piany.

 

Tak sobie myślę że ten wieniec po malutku sam się zamawia, w 2009r startujących SQL'owców było 105, w 2010r już 69, w tym roku nie chce mi się liczyć ale pewnie jeszcze troszkę mniej jak rok temu, kolejne 2 eliminacje już za dużo nie zmienią.

Może masz i rację, nasza mentalność i nastawienie jest takie a nie inne, nie ma przegranych są tylko pokrzywdzeni, w ciśnieniu tego nie ma, tam miernik prawdę powie a nikt go nie zmiesza z błotem. Skończy się SQL, to zaczniemy sobie robić pikniki jak w corocznie w Gliwicach, tam przynajmniej wszyscy są zadowoleni.

 

Tak, teraz już całkowicie wiem co dalej - święty spokój jest jednak ważniejszy od jakiegoś SQL.

 

Jest takie powiedzenie, lekko zmodyfikowane dla naszych potrzeb:

 

"Nie rób nikomu dobrze, a źle mieć nie będziesz" to chyba wszystko wyjaśnia :)

 

Ja w każdym razie na piwo się pojawię, a startować już nie muszę, chyba że sam przejdę na ciemną stronę mocy i na bas wstawie jakiegoś DBdragowego pieca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego w dbdragu juz wprowadzili bo to jest to samo jakbys startowal na 1/4 mili subaru i seicento

kolego przeczytaj regulamin dokladniej. pandy/marabelle nie sa same w sobie glosne tylko sa juz doglebnie sprawdzone przez co ci co "troche" sie znaja maja latwiej. {powtarzam slowa osoby "wiarygodnej"}. sa osoby w pl ktore maja duze doswiadczenie w cisnieniowce i maja pande i marabelle i nie udalo im sie przekroczyc 150. nie placz tylko kup takiego gruchota i pokaz co potrafisz. zobaczysz ,ze to nie tak latwo i nabierzesz pokory do cisnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę że ten wieniec po malutku sam się zamawia, w 2009r startujących SQL'owców było 105, w 2010r już 69, w tym roku nie chce mi się liczyć ale pewnie jeszcze troszkę mniej jak rok temu ...

Raczej to żadna nowina. Ze wszystkim na początku jest mocniejszy pierwszy zryw, a potem zjazd do standardu normalności. Poza tym z roku na rok jest coraz większa ilość osób, którym nie chce się ruszyć dalej niż 50-100km lub nie mają na to kasy. Wokół nas, również w innych organizacjac a także w innych branżach idzie dokładnie w tą sama stronę. Najlepiej jakby wszystko dało się ogarnąć poprzez internetowe filmiki.

SQL miał zniknąć u nas już w ubiegłym sezone, ale jakoś niektórzy mnie jeszcze krzekonali żeby to jeszcze jakiś czas kontynuować. Odkąd pamiętam (również dawny Sound Off) to z tą dyscypliną zawsze były tylko same problemy, kłopoty organizacyjne i personalne, dużo większe koszty, organizowanie szkoleń, najwięcej straconego czasu i najmniejszy efekt marketingowy na imprezach. Mnie osobiście ta dyscyplina nie jest do niczego potrzebna i ciągnąłem to już tylko dla chętnych zawodników, którzy jeszcze chcieli się w takie coś pobawić. Jednak skoro zawsze większość jest niezadowolona i każde zawody SQL to jedynie preteks do przebudzenia się krzykaczy oraz do wzajemnego skakania sobie do gardeł, to po jaką cholerę takie coś dalej kontynuować? Żeby się wspólnie napić piany, to nie jest do tego potrzebny jakiś SQL, a nawet mocno w tym przeszkadza. Nie ma sensu dalsze drążenie tego rozdziału. Od nowego sezonu jest więc wolne miejsce i całkowity brak przeszkód, aby się wreszcie spełnić i pokazać wszystkim jak to się powinno robić zawody aby wszyscy startujący byli na pierwszych miejscach. Kto chce, to do dzieła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ok, też sądzę że przyjemniej będzie wieczorem bez wcześniejszych spinek przy autach, ja osobiście w następnym sezonie może nie będę na każdej imprezie, ale na tych 3-4 pojawię się na pewno, choćby jako odskocznia od codzienności. Mi żadna rywalizacja już nie jest potrzebna, a jak mi najdzie ochota to najwyżej sobie piernę w niedzielę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Jeszcze w tym sezonie będzie ze 3 powody do ponarzekania. Jednak w SQL-owe klimaty mnie się nie chce dalej bawić. Jeżeli już, to może w ciśnienówkę, którą bez wielkich kosztów i niekończących się szkoleń w pół dnia ogarnie o połowę mniejszy skład. A entuzjaści Vivaldiego niech trenują na niepunktowanych Czterech Porach Roku, gdzie nikt nie przegra.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to super już pożegnaliśmy Easca SQL.

Też mi pasuje, ale oficjalnie pożegnamy dopiero po jesiennych finałach, bo jeszcze trzeba zostawić trochę czasu na znalezienie nowego tematu zaczepnego na zimowe wieczory.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...