Misiek91 Opublikowano 25 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2010 Cześć. Wczoraj stało się coś dziwnego, a mianowicie testowaliśmy z kolegą skrzynie w jego autku, jechaliśmy i po przy*baniu w dziurę ( tak mi się wydaje żę po wjechaniu w dziurę, ale muzyka grała głośno ... nawet bardzo ...) przestało grać Z tego co się patrzyłem to wzmacniacz się włącza, protect się nie świeci. Dziwne próbowałem podłączać inne źródła sygnału ( telefon) i nic - bo myślałem że czincze sie zwaliły... Wie ktoś może co się może dziać ? Wzmacniacz to Soundstream LW 1.800 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waski Opublikowano 25 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2010 A podlaczales inny glosnik? Może w skrzyni oberwaly się kabelki od glosnika. Jeśli masz multimetr to zmierz omomierzem miedzy kabelkami od skrzyni ( wczsniej odepnij je od pieca ) . Jeśli miernik pokarze Ci wartość rezystancji to przyczyna faktycznie leży w samym piecu - wtedy musisz go rozkrecic i poszukac "podejzanych" miejsc - nadpalonych lub odlutowanych elmentow. To taka prymitywna diagnostyka ale od czegoś trzeba zacząć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek91 Opublikowano 26 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2010 No to wygląda to następująco: - wzmak raczej sprawny - daje sygnał - Głośnik odmówił posłuszeństwa przerwane jest połączenie portu z cewką ( pod membraną) - wezmę się za to za mniej więcej tydzień bo teraz czasu za bardzo nie mam I teraz pytanie co można zrobić zakładając że cewka jest cała ( mean's niespalona, nieprzerwana), złapać kabelkiem 4mm2 od portu ( omijając te ścieżki na zawieszeniu) i połączyć z wyjściami z cewki ?Głośnik to Hifon Brutus 15d4. wyprzedzając pytania - nie nie mierzyłem omomierzem bo nie wziołem ze sobą... zobaczę jak będę miał głośnik w rękach, narazie jest u znajomego w bagaju... Pożyczyłem zdjęcie od Hehepacka mam nadzieje ze się nie obrazi. http://iv.pl/images/23574560138488225957.jpg mniejwięcej na 3 "fałdce" jest przypalone... znaczy się ścieżka zakończyła swój żywot. Zastanawiam się nad lutowaniem na " ostro" - oderwanie resztki przewodu i połaczeniem go, bo nie widzi mi się rozklejanie głośnika i ciągnięcie kabelka od cewuni do portu... [ Dodano: 2010-04-27, 19:16 ]Cóż, pomiary dokonane, obie cewki całe ( uff :faja: ) zostaje mi tylko pobawić się trochę lutownicą. Najprawdopodobniej postaram się zedrzeć część połączenia z zawieszenia i zastąpić go przewodem ~ 4mm2 nie za długim żeby nie uderzał o membranę i nie za krótkim żeby się nie urwał przy niskim zejściu Ciekawi mnie tylko czego tak się stało oO znajomy który miał Hifonicsa mówi że stosują złe kleje( za sztywne) i przy maksymalnym wychyleniu i przyje*niu w dziurę takie jajca się mogą dziać Cieszę się tylko że to tylko te przewody... a nie cewka etc Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.