Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zenec' .
Znaleziono 1 wynik
-
Witam, Jeżdżę od niedawna nową Octavią II z zainstalowaną już w salonie navi Zenec ZE-NC2010. Na samym początku wrażenie na mnie zrobiła funkcjonalność sprzętu jak i jego cena (4 tys. PLN). Niestety samochód był potrzebny od ręki i nie było czasu na czekanie na fabryczne navi (Amundsen czy Columbus), więc zdałem się na propozycję salonu. Pomijając wszelkie aspekty działania Zenec'a, skupię się na audio, bo to mnie teraz najbardziej interesuje. Wcześniej jeździłem VW Golf VI z RNS310, z którego byłem bardzo zadowolony. Zaznaczam: nie jestem audiofilem, ale nie potrafię już słuchać muzyki z czegokolwiek. Słucham muzyki z plików MP3 na karcie SD i bardzo ucieszył mnie slot na karty SD w Zencu. Natychmiast włożyłem swoją kartę z muzyką i... totalna klapa. Próbowałem mieszać w cyfrowym EQ w Zencu, ale zabawa z ustawieniami nic nie dała. Efekt zawsze taki sam: kompletny brak bassów, wysokie tony masakrują uszy a do tego wszelkie wady kompresji MP3 były dokładnie słyszalne. Zwróciłem się z problemem do salonu i udało mi się wymienić gratisowo głośniki na nieco lepsze - polecane przez lokalnego dostawcy sprzętu car audio, za 500 PLN. Wiązałem z tą zmianą ogromne nadzieje - ale niestety niewiele się zmieniło. Wciąż mocno kuleją basy, a dźwięk nadal sprawia wrażenie zbyt wyciągniętego w górę. Podobnież z szumami - pojawia się mnóstwo zakłoceń podczas odtwarzania plików mp3. I teraz pojawia mi się pytanie: czy jest to kwestia tylko i wyłącznie procesora dźwięku w Zencu, czy tylko i wyłącznie jakości dostarczanego źródła muzyki, a może trochę tego i tego, czy to kwestia głośników ? Jakość dzwięku z tego samego źródła - karty SD z identycznymi plikami MP3, jest nieporównywalnie lepsza na montowanym fabrycznie RNS310 w Golfie VI. Co proponujecie ? A może na Amundsenie wszystko pójdzie lepiej ?
