Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'volvo 850' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Start
    • Regulamin Forum
    • Aktualności
    • Sprawy Dotyczące Forum
    • Przy Piwie
  • Car Audio
    • Jestem tu nowy - dział dla poczatkujących
    • Wasze Instalacje
    • Wszystko o Sprzęcie Car Audio
    • Informacje oraz Relacje z Imprez, Zlotów, Spotkań
    • dBdrag & ESPL
    • Projektowanie Skrzyń
  • Giełda
    • Kupię
    • Sprzedam
    • Zamienię

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


GG


MSN


Strona WWW


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 1 wynik

  1. Siema! Od jakiegoś czasu staram się poprawić brzmienie w moim Volvo 850 w kombi, bo to co było, było dalekie od serii, a sama seria jest bardzo odległa od akceptowalnego poziomu. Na początek zostały wyprute głośniki przednie i zostały wymienione na zestaw od Hertza DSK 130.3 ze zwrotnicami pasywnymi. Radio to niemiecki szmelc wyprodukowany w Chinach. Blaupunkt London 120. Przez jakiś czas jeździłem z Hertzami tylko pod tym radiem, ale okazało się że ciągle jest problem z brakiem basu. Udało się kupić wzmacniacz Alpine MRP-F200. Nie jest mocny, ale zależało mi, żeby włożyć go pod siedzenie pasażera. Po zakupie od razu zrobiłem test w domu, czy wszystkie kanały, pokrętła i przełączniki działają. Wszystko działało jak należy. Nie spodziewałem się, że tak szybko kupię wzmacniacz i jeszcze nie miałem przewodów. Kupiłem zestaw do 1kW od Renegade z przewodem zasilającym 20mm2. Wiem że przewód o wiele za gruby do jednostki o mocy 250W, ale przynajmniej nie będzie mnie to blokować przy upgradzie końcówy. Kupiłem też tą genialną przelotkę z kostki ISO na RCA, żeby podłączyć to moje chińskie, pod przykrywką niemieckiej firmy, radio. Wyprowadzenia na kanały tylne nie będą działać, bo producent stwierdził, że tych pinów nikt nie będzie potrzebował i ich nie podłączył. Potem przyszedł czas na przeciągnięcie przewodu zasilającego, czyli w sumie najtrudniejsza część. Miałem sporo problemów, żeby przepchnąć przewód między komorą silnika, a wnętrzem wozu. Ciężko mi sobie to wyobrazić w jakimś nowszym aucie. Na szczęście miałem niezajęty kanał, wyprowadzony przez producenta, do którego akurat mieścił się przewód 20mm2. Po przepchaniu zaczęło się wielkie szukanie pod kokpitem kierowcy, gdzie ten przewód mógł wyjść. Po wielokrotnych szpagatach, cudem uchwyciłem go na zdjęciu. Po ustaniu euforii zakończenia najtrudniejszego etapu z sukcesem, zacząłem przeciągać przewód za radiem, pod schowkiem na rękawiczki, przez kanały transmisyjne pod progiem drzwi pasażera, aż pod fotel kierowcy. Poszło o wiele łatwiej niż mi się wydawało. Przewód zasilający był już gotowy, teraz przyszedł czas na szukanie masy. Najlepszym miejscem okazała się śruba fotelu pasażera. Wiedząc już wszystko, uznałem że przewody sygnałowe pójdą tą samą drogą co siłowe, pod progiem drzwi pasażera. Mówiąc o sygnałowych myślę o przewodach RCA-RCA od radia do wzmacniacza i głośnikowych od wzmacniacza do głośników przednich. Teraz przyszedł czas na zarabianie tych grubych przewodów, żeby podpiąć się pod akumulator, wzmacniacz i śrubę fotela pasażera. Końcówki zostały mocno zagniecione na imadle i zalutowane, było trochę z tym roboty. Trzy końcówki zrobiłem w domu, a ostatnia musiała być zrobiona w aucie. Wziąłem imadło do auta i zagniotłem ją już bez lutowania, wyjątkowo dobrze siedziała, więc nawet nie było by potrzeby lutować. Jak już miałem gotowe końcówki, zostały one ładnie podpięte. Przewód masowy ładnie się chowa pod plastikiem mocowania fotela, przewód zasilający jest estetycznie zwinięty za akumulatorem i schowany pod obudową filtra powietrza. Jak to zostało ogarnięte przyszedł czas na podłączenie końcówy i sprawdzeniu czy wszystko działa. Przygody jak zwykle musiały się trafić, na szczęście był to tylko spalony bezpiecznik przewodu zasilającego z powodu przypadkowego zwarcia przez ze mnie . Na szczęście, nic się nie stało i po wymianie bezpiecznika wszystko zaczęło grać Następnie zacząłem ogarniać i układać te wszystkie przewody żeby zmieściły się pod schowkiem na rękawiczki i pod progiem. I to by było na tyle z montażu. Przyszedł czas na odsłuchy. Okazało się, że syczki walą niemiłosiernie, krew się z uszu leje. Widocznie twiterry mają lepszą sprawność i po dostarczeniu im większej mocy ze wzmacniaczy, zaczęły "lepiej" działać. Wyciągnąłem zwrotnicę, sądząc że może ona też jest problemem. Teoretycznie ta piękna zwrotnica od Hertza powinna mieć cięcie 12dB, ale okazało się że ma tylko 6dB, bo jest pierwszego rzędu a do tego szeregowa. Nic dziwnego jak komplet takich zwrotnic można kupić na Alledrogo za 25zł Poczytałem trochę, dlaczego robi się zwrotnicę szeregowo. Okazało się jak zwykle, koszty produkcji. Przy takim układzie trzeba włożyć kondesator 2x większy, ale cewkę 2x mniejszą. Wadą tego rozwiązania jest loteria przy do strojeniu do zestawu głośników, jak dla mnie, deklasyfikacja. Na razie jeżdżę jak jest, ale zamierzam dodać oporniki na twiiterze, żeby go nieco ściszyć. Kręcenie treblem w cale nie rozwiązuje problemu, a po mocnej korekcji, dość konkretnie psuje dźwięk. Z plusów, pojawił się bas, ale też nie mogę przesadzać bo drzwi zaczynają "chodzić". Tak, tak wytłumienie. Ale na razie chcę się pobawić z czymś co zawsze mogę wyciągnąć z auta. Co dalej? Przez to że ta zwrotnica okazała się tak kiepskiej jakości, planuję wywalić ją i zrobić bi-amp. Woofery i twitery będą napędzane oddzielne, a żeby móc tym sterować, zamierzam kupić radio Kenwooda BT-305 Ma DSP, 3 wyjścia RCA i kompesacje czasów, czyli w sumie wszystko czego potrzeba do car-audio. Zobaczymy co to będzie warte. C. D. N. Liczę na waszą krytykę i opinię. To jest mój debiut, ale nie przeszkadza to, żeby to wszystko zrobić jak należy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...