Witam. Dziś straciłem cały dzień na walkę z czarnym czymś, na co była przyklejona fabryczna pianka w moim blisko 25 letnim Fordzie. Miałem wygłuszyć parę drzwi, a udało się tylko zmyć to draństwo z drzwi kierowcy. Macie jakieś lepsze sposoby niż benzyna ekstrakcyjna (ponad litr na to zużyłem, także mało ekonomiczne) i tona szmat? http://images82.fotosik.pl/16/abed588259ca1bee.jpg Może używacie jakiś "magicznych" preparatów, które bardziej efektywnie sobie radzą z tego typu zabrudzeniami? Bo przyznam szczerze, że taka zabawa z benzyną to mocno założenia czasowe psuje, zwłaszcza że wygłuszam pod chmurką. W tygodniu dzień już za krótki na dłubanie, a w następny weekend lub za dwa, pogoda może już nie pozwalać na takie zabawy...