Skocz do zawartości

boczuś

Użytkownik
  • Postów

    167
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez boczuś

  1.  

     


    nieudane obecne silniki TDI ( to samo zreszta TSI )

    Teraz już w sumie mogę powiedzieć że miałem takiego TSI przez 3,5 roku. W związku z tym że auto zostało zakwalifikowane jako szkoda całkowita poszło na licytację i zostało sprzedane.

    Generalnie zrobiłem Roomsterem około 190kkm i owszem 2 razy miałem zmieniany łańcuch rozrządu (tak tak łańcuch :rotfl:) ale przez ten czas i taki przebieg jaki go miałem auto mnie nie zawiodło pod tytułem nie odpaliło czy zgasło podczas jazdy czy nie dojechałem do domu z któregoś tam miejsca w Polsce.

    Pójdę nawet dalej u mnie w firmie kupuje się tylko i wyłącznie Skody z silnikami TSI i był tylko jeden przypadek (u mojego kierownika :wink:) że przeskoczył rozrząd o ząbek :rotfl:. Jak dla mnie na te 50-60 samochodów to nie jest źle :hyhy:.

    Generalnie to według mnie to dużo zależy od szczęścia kupującego ( a przy aucie używanym przecież prawdopodobieństwo na to że będzie coś nie tak wzrasta) jaki egzemplarz się "trafi". Na ten przykład sąsiad miał Audi A4 1.9TDI chyba 130 koni rocznik 2002-2004 nie pamiętam i przeklął ten samochód :rotfl:. I nawet rozumiem te naprawy zawieszenia jak się jeździ na 18" kołach ale on tam robił i turbo i  jak dobrze pamiętam 5 razy wtryski i kupę innych rzeczy przez czas jakichś 4 lat... Teraz ma Zafirę i jest zadowolony :D

    Według mnie powinieneś kupić sobie auto jakie Ci się podoba i jeżeli jest to możliwe z w miarę pewnego źródła i cieszyć się jazdą. Z autopsji powiem tez że nie ma co się przywiązywać do "puszki" bo dzisiaj jest a jutro go nie ma...

    Ja generalnie czekam na następnego TSI :rotfl:  no chyba że ten czas oczekiwania na samochód (12 tygodni) popchnie szefostwo do jakiegoś innego rozwiązania jak kupno samochodu dostępnego zwyczajnie od ręki w salonie lub jakiegoś używanego rocznego czego bym chyba nie bardzo chciał ale cóż czas pokaże :wink:

     

    Powodzenia w wyborach :ok:

  2.  

     


    Mam nadzieję, że brzmieniowo
    Tutaj jest naprawdę według mnie bardzo dobrze :) i jak najbardziej polecam odsłuchy ponieważ naprawdę warto. Uważam że Tobie Radziu powinno się spodobać ponieważ wiele elementów tej instalacji bardzo dobrze znasz i miałeś u siebie no może po za średniotonowymi które są moim zdaniem zdecydowanie żywsze i muzykalne od dego. Zresztą ta instalacja jest chyba jedną z najbardziej przemyślanych pod względem doboru poszczególnych  klocków. Tutaj żaden element nie znalazł się przypadkowo :ok:
  3. Powiem Ci że te komory dużo lepiej wyglądają niż poprzednia wersja :ok: 

     


    Do testów dołączają obiecujące średniaki
    Zobaczysz że nie będziesz chciał ich oddać :rotfl:  ale to mam nadzieję jak podłączysz wyżeźbisz to sam zdasz relację co i jak :wink:
  4. Cześć. Postanowiłem sprzedać część sprzętu po tym jak moje auto dostało szkodę całkowita i tak naprawdę nie wiem kiedy teraz coś się uda zorganizować a szkoda żeby wszystko leżało i się kurzyło po szafkach.

     

    1. Alpine DVA 9861Ri- posiadam dwie sztuki. Jedna wizualnie ładniejsza ale obie są sprawne. Do jednej posiadam pudło. ceny 650 i 550zł.

     

    2. Alpine H701 + RUX - Do tego zestawu również posiadam pudła. cena 1350zł.

     

    3. Głośniki średniotonowe JVC z kolumn firmy Ceratec. Od siebie mogę powiedzieć że głośniki fajnie jasno i żywo brzmiące. Gdybym miał porównać to chyba najbliżej im do DLS U2,5 lub Morela CDM54 ale w związku z tym że są to "stożki" bez problemu można je ciąć na 200Hz. Dodatkowym atutem (jak dla mnie) jest ich konstrukcja. Są to prostokąty o wymiarach około 13x3cm. Dodatkowe informacje pod linkiem http://audio.com.pl/pdf/testy/zespoly%20glosnikowe/ceratec%20xeno_veto.pdf  cena jakieś 850zł. (posiadam kilka kompletów)

     

    4. Morel supremo Piccolo. Z nowszej serii. Pudło itd. Cena 1250.

     

    Wszystkie pytania i propozycje proszę kierować na PW. Aha jako że średniotonowce są dość egzotyczne istnieje możliwość wysłania na testy.

     

    Pozdrawiam Rafał.

    post-9898-0-39868900-1404299956_thumb.jpg

    post-9898-0-57107100-1404300028_thumb.jpg

  5.  

     


    Ech to na żyletki pewnie poleci, szkoda Twojej pracy co w niego włożyłeś.
    Trudno chociaż nie ukrywam że poprawiałem drzwi ostatnio, Dokupiłem ostatni piecyk i kabelki. No i najważniejsze że znalazłem bardzo fajne głośniki średniotonowe które profilem bardzo przypominają morelowe lub dlsowe kopułki z tym że można dużo niżej ciąć bo są stożkowe. Troszkę nietypowa konstrukcja bo są prostokątne ale według mnie to tylko plus.

    W sumie jak już ochłonąłem troszkę to sprawdziłem sprzęt i nic się nie stało na szczęście i wszystko gra jak powinno.

  6. haha można i tak ale tu nie tylko koła do zmiany są... na zdjęciu widać jak sobie bokiem jechałem i gdzie się zatrzymałem (dodam że całość się zaczęła dużo wcześniej ale tutaj ślady widać ile szczęścia miałem że do rowów nie wpadłem). Generalnie jak widać było to na drodze o niezabudowanym terenie wiec i prędkość myślę koło 90 może trochę mniej lub więcej.

    Z parkingu przy zajeździe zaczął wyjeżdżać starszy człowiek i mi po prostu zajechał drogę. Skręcał w lewo więc miałem to szczęście że z przeciwka nic nie jechało także jedna ręka na klakson i próbowałem go z lewej minąć. Jako że gość wcale nie zareagował a droga wąska to zwyczajnie prawym bokiem w niego uderzyłem. Postawiło mnie bokiem wtedy trafiłem drugą stroną auta w znak który widać na fotce. Jako że prędkość nie mała to mi wszystkie opony z felg pościągało. Na zdjęciu nie widać ale myślę ze takim poślizgiem jakieś 70 metrów jechałem. dobrze że kontrowałem cały czas kierownicą i że było gdzie uciec w sumie bo przy takiej prędkości jak bym w niego uderzył to nie chcę źle wróżyć ale nie było by gościa...

    To tak po krótce co i jak było.

     

     

    post-9898-0-65622800-1403762609_thumb.jpg

  7.  

     


    Ubił bym za takie coś boczuś.
    Niby masz rację ale ja teraz to troszkę inaczej na to patrzę. Cieszę się że tak naprawdę nikomu nic się nie stało bo było naprawdę blisko do jakiejś tragedii. W sumie to po 2 dniach poszedłem na pogotowie bo mnie zaczęła szyja napierniczać ale dostałem kołnierz i jakieś leki i odpoczywam. Jutro albo może i jeszcze dziś do ortopedy ze skierowaniem i się zobaczy.

     

    A samochód rzecz nabyta i mimo że służbowy to dbałem jak o swój. Nawet nie wspomnę że szykowałem się na Kielce i kupiłem ostatnio kilka drobnych rzeczy żeby poprawić system i chyba nic z tego nie będzie...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...