Mógłbym kogoś prosić o zdjęcie tego całego "tricku", nie koniecznie na takim przykładzie jak mój? Po kurcze, ja rozumuję to tak, że mam odkręcić czerwony przewód, odkręcić żółty przewód i kolejno w miejsce, gdzie był wkręcony czerwony przykręcam żółty, a gdzie był żółty to czerwony. Ale teraz googluję, i doczytałem się, że to trzeba poprzecinać te kable, czerwony kawałek z kostki zaizolować, a czerwony kawałek idący od auta zewrzeć z przeciętymi na pół końcami żółtego i zaizolować. To jak to w końcu ma być? Boję się ciąć kable i robić to na "zwiju zwiju, zakręcić, palnąć izolację i wsio", nie ufam temu - boję się o jakieś spięcie żeby mi auto z dymem nie poszło. To która wersja jest w końcu prawdziwa i prawidłowa? Pozdrawiam i dziękuję za cierpliwość.