Witam, mam mega problem z zakłóceniami z alternatora (piszczenie w głośnikach a raczej tylko w tweeterze narastające wraz z obrotami silnika). Auto to Rover 200. Sprzęt to: Clarion CZ509ER Vibe Space Box Stereo 4 Morel Maximo 6,5 Alpine SBE-12SB Kondensator AIV Green Power Golden Professional 1farat Kable 25mm2 Kable zasilające (+) puszczony lewą stroną, masa z karoserii z bagażnika, sygnałówki puszczone srodkiem, głośnikowy (lewy) lewą stroną z (+), głośnikowy prawy, prawą stroną. Sygnałówki były puszczane po siedzeniach, to samo. Wzmacniacz i radio zamieniane, to samo. Nowy kable głośnikowy po siedzeniach, to samo. Wymieniany tweeter, na zwrotnicach i bez, to samo. Gdy odłącze alternator piski ustają, wygląda to na uszkodzenie alternatora, dzwoniłem do gościa co naprawia alternatory, powiedział że najprawdopodobniej siadł kondensator (przecwizakłóceniowy) zalecił zamontować zewnętrzny np. z malucha, tak zrobiłem i niestety to samo. Jeśli to alternator to jak wyjaśnić to że na samym radiu i głosnikach podpiętych (innych) pod samo radio takich zakłóceń nie było. Alternator używany już kupiony, dziś prawdopodobnie go podmienie i zobaczymy co będzie, stary altek oddaje znajomemu do obejrzenia i ew. naprawy. Mam zamiar jeszcze puścić masę prosto od aku. Jakieś pomysły? Rady?