Jarosx9
-
Postów
24 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Odpowiedzi opublikowane przez Jarosx9
-
-
Jaki adapter, po co, poszaleliście, zrób sobie dzielnik z dwóch oporników np. 100k i 10k.
-
Ad 1. Jakby tak było w rzeczywistości to nie dał byś rady wysterować wzmacniacza na max. - nawet na gain rozkręconym na full. Na szczęście piszesz głupoty i wzmacniacz ma czułość wejściową regulowaną właśnie gain'em od 200mV do 4V
-
Napisz jak się ta teoria przełoży na Twoje użytkowanie i pomyśl na ile będziesz się tej teorii trzymał. A praktyka i tak pokaże prawdę.
Napisz efekty, bo się przydadzą dla kolejnych nowicjuszy-zapaleńców porwanych z motyką na księżyc.
Trafiliśmy na forum, gdzie są osoby, które zęby zjadły na temat CA i nikt Tobie lepiej nie doradzi i tej wersji się trzymaj!
Nie bardzo jarzę o co ci chodzi, jakoś tak niejasno piszesz.
Napisałem teoria, bo w praktyce to albo nie uda się tak upilnować sygnału albo będzie to bardzo trudne (głośniejsza piosenka, trzask między ścieżkami itp.) - może to do spalenia prowadzić w przypadku braku skutecznych zabezpieczeń.
Co do zjadania zębów - to gdzieś od 15 roku życia (to będzie już jakieś 17 wiosen) konstruuje różne różniste wzmacniacze, niejeden spaliłem , niejeden używałem również niezgodnie ze specyfikacją , i w różnych autach też już zaliczyłem kilka instalacji car audio (gorszych lub lepszych parę tuzinów komponentów przeszło mi przez łapy) więc śmiem twierdzić że powyższe jest prawdziwe conajmniej w 90%.
Oczywiście niemal pewne jest również jak piszesz że nowicjusz-zapaleniec podłączając głośnik 2 omowy do wzmacniacza o min. impendacji 4 omy, prawie na pewno coś zjara.
-
Oj ludzie ludzie...
Jak wzmacniacz pracuje z 4 omami to nie jest tak że przy 2 od razu się spali. Zazwyczaj ma tam jakiś zapasik (czasem malutki, a czasem duży), ale i tak z reguły do granic mocy osiąganych przy 4 omach, na 2 omach będzie jakoś się sprawował (niektóre rodzaje zabezpieczeń zwarciowych nie pozwalają na taką pracę). Dopiero po przekroczeniu pewnych wartości (nieosiągalnych np. dla konfiguracji 4 omowej) może nastąpić uszkodzenie - o ile nie zadziała odpowiednie zabezpieczenie (o ile jest). Z reguły jest to przekroczenie dopuszczalnego prądu tranzystorów wyjściowych czy też temperatury.
Więc śmiem twierdzić że teoretycznie przy bardzo ostrożnym graniu da się większość wzmacniaczy używać przy mniejszej impendacji niż jest w specyfikacji wzmacniacza.
-
Używany Alien, da się wyrwać za tę kase...
Ostatnio 1k76d na allegro poszedł za 305 zł.
-
Do kolegi Jarosx9
nie zle kolego wykumales ale czy zastanawiales sie czy bedzie to praktykowane posrod forumowiczow. Ja osobiscie odstapie od takich zabiegow w moim aucie za 250 tys jeszcze sie gwarancji pozbede
Miałem/mam nówkę z salonu, jednak serwisu nigdy nie odwiedziła (choć to już szósty rok), może stąd moje rozumowanie. Też swoje kosztowała.
Poza tym moja przeróbka/montaż jest całkowicie niewidoczna z zewnątrz, no może widać nieco przez kratkę w boczku inny kolor głośnika.
PS. Idąc tym tokiem myślenia, to w aucie nie możesz wyjąć ani włożyć radia, ani zrobić wielu podobnych rzeczy poza serwisem. W takim razie nie wiem po co ten temat - idziesz do salonu pytasz ile złotówek potrzeba/płacisz i montują. Zero zmartwień.
-
Zdjęć nie zamieszczę bo nie będę tego demontował. Opiszę w skrócie:
- Odkręcasz oryginalny dystans z głośnikiem 165 mm i wyrzucasz całość do śmieci.
- Przykręcasz nowy do tej błyszczącej blachy od podnośnika - tak jak oryginał. W zależności od grubości dystansu trzeba nieco ranty tej okrągłej dziury trochę do wewnątrz lub na zewnątrz dogiąć - kilka mm. Przymierzyć głośnik do dystansu i sprawdzić trzeba czy głośnik magnesem nie dotyka czegoś z tyłu i tak pokierować dogięciem blachy żeby był maksymalnie w środku i nie dotykał.
- Przykrecasz głośnik na cacy.
- I teraz najważniejsze - bez tego kroku boczek będzie dotykał do membrany - robisz coś na kszałt dystansu/podkładki - nie wiem dobrze jak to wytłumaczyć, na rancie dystansu (tego pod głośnikiem) na około głośnika, dokręcasz "coś" o wysokości około 2 cm (zależy od głośnika) - od biedy mogą to być wkręty wkręcone co jakiś cm i wystające te 1-2 cm do góry - tak z 10-12 szt. Mają nieco odchylać boczek i trzeba je wkręcić od strony zawiasów drzwi i na dole. Na górze i od strony korbki korbki są zbędne. Łepki można pokryć silikonem żeby nie porysowały boczka od wewnątrz (choć nie ma to w zasadzie znaczenia)
Uszczelniasz sobie połączenia dystansu i głośnika czym tam masz i zakładasz boczek. Wchodzi trochę ciężej ale później jest ok.
Tak miałem w pierwszej wersji - później zmodyfikowałem bo udało mi się znaleźć okrągłą ramkę którą zastąpiłem te wkręty. Boczek się już rozciągnął i łatwiej wchodził. Myślę że do pierwszego montażu można sobie "lekko" pomóc opalarką. Tzn. podgrzać od spodu boczek w miejscu głośnika i nadać mu nieco wypukłości.
Nic nie trzeszczy, wygląda oryginalnie, boczek na wszystkich mocowaniach osadzony. Myślę że tym sposobem da się jeszcze upchnąć nieco głębszy głośnik nić 61mm, bo takie mam.
-
Do fabii wchodzi z małymi trikami głośnik o głębokości 61mm, bez rozcinania boczka. Mam tak zamontowane, trzeba chwilkę pomyśleć (dorobić coś na kształt dystansu nad membraną - może to być kilka wkrętów) ale wejdzie
-
Ja myślę że tak max. z 40%-45% ceny używki możesz spróbować wziąć za niego. Więcej to chyba nie, a i to pod warunkiem że reszta jest sprawna.
-
a teraz zobaczyłem że kabel masy jest w jednym miejscu przecięty i miedzią dotyka o stal czy to ma jakieś znaczenie ?
To zależy czy ta "stal" ma połączenie z czymś innym - biegunem dodatnim, zaciskiem głośnikowym itd. itp. Mimo wszystko to popraw.
Co do bezpiecznika to zdażyło mi się widzieć prowizorki łączone drutkami z braku paru zł na nowy.
A to że ma obudowę BR albo BP to tylko zasugerowałem, bo z zamkniętej to raczej nie wyczuje cewki głośnika, przynajmniej nie na czas.
-
Przy zasilaniu 12V na zaciskach jest 2,55V i 3,6A przy zwarciu zaciskami miernika
Zastanów się co robisz człowieku? Do cepa a nie do miernika.
-
Jak koledzy mówią... wąchaj suba w okolicach cewki (przez otwór bass reflex).
Jeśli to przewody zasilające tak śmierdzą to lepiej już biegnij po gaśnicę bo bezpiecznik już raczej nie spełnia zadania.
-
Z całym szacunkiem, miałem kilka tych starszych i mogę powiedzieć że koło Alpiny to on nawet nie leżał.
-
Wpływ ma na pewno ale jaki to ułamek zależy mocno od głośności (a w zasadzie pobranej mocy) - alternator stawia większy opór silnikowi bo musi więcej od siebie oddać. U mnie w Fabii 1.2 można zauważyć przy odpowiednich piosenkach (uderzenia basu) i odpowiednim odkręceniu (maks. na dwa wzmacniacze to myślę że ok 1000-1100 W RMS, może ciutkę mniej) delikatne szarpanie w takt muzyki - fajnie auto się zachowuje jak się hamuje silnikiem lub jedzie ze stałą prędkością - głowy się w rytmie muzyki ruszają. Przy przyspieszaniu już brak tego efektu.
Jednak cały czas na full to wiadomo że nie chodzi więc i w spalaniu ciężko zauważyć (co najwyżej waga sprzętu ale dawno nie wyciągałem)- dużo więcej odgrywa temperatura otoczenia i styl jazdy itp.
Jak ktoś ma więcej alternatorów, większy pobór prądu itp. to szybciej zauważy.
-
Ja bym się decydował tylko i wyłącznie na drugą opcję bo w przypadku pierwszej dużo tracisz na jakości - np. szumy i zniekształcenia fabrycznej końcówki mocy, jej pasmo przenoszenia oraz szereg innych wad które posiada.
Dla średnio zaawansowanego elektronika to dość łatwe do zrobienia - jeśli końcówki mocy są w radiu to trzeba je rozbebeszyć, poszukać największego scalaka na radiatorze i do niego schematu w sieci. W przypadku braku schematu też nie jest trudno bo zazwyczaj jest to końcówka 4 kanałowa - czyli zaopatrzasz się we wzmacniacz testowy (+ głośnik) z kabelkiem do wejścia i na czuja szukasz sygnału na 4 takich samych elementach, zazwyczaj będą 4 małe kondensatory na wejściu.
Nie jestem elektronikiem a tylko amatorem a wyprowadzałem sam sygnał w ten sposób z paru sprzętów (radia, amplituner itp.) i jest to łatwe dosyć.
-
Dorzucę swoje 3 grosze.
Te głośniki Hertza DCX 165 to jest prawie dokładnie to samo co DSK 165 tylko są wykastrowane z tej mini zwrotnicy i mają na stałe tweeter zamocowany na środku.
Jeśli ustawić tweeter w tej samej linii co woofer to gra to bez zwrotnicy (tylko kondensator) identycznie - wiem bo porównywałem i nie sposób odróżnić który jest który. Ze zwrotnicą testów porównawczych DSK/DCX niestety nie robiłem bo nie miałem jej w ręku. Dodam że DCX był nówka z pudełka a DSK jedną sztukę miałem z odzysku - druga niestety przy kolizji drogowej się skończyła.
-
Wy tak na serio z tymi kablami? Słyszycie jakąś różnicę w dźwięku - pomijając zakłócenia oczywiście i kiepskie ekranowanie. Przyznam się że nigdy nie przykładałem do tego wagi i zazwyczaj mam własnoręcznie robione kabelki z solidnego przewodu ze sklepu elektronicznego. Naprawdę jest jakaś różnica między tym kablem za 40 zł a za 300 i więcej ?? Serio się pytam bo nie miałem do czynienia.
-
A jakie masz radio, bo ja się z czymś takim spotkałem parę razy w baardzo gównianych markach typu Medion czy Pioner. Może to wina radia, sprawdź na innym jak możesz.
-
Myślę że jeżeli tylko podłączasz ten głośnik do zmostkowanego wyjścia tego wzmacniacza to wystaczy aż nadto jego mocy.
Zakłócenia ?
w Wszystko o Sprzęcie Car Audio
Opublikowano