Witam. Jestem tu nowy. Ostatnio przy ponownej po remontowej instalacji sprzętu audio w bagażniku, a dokładniej mówiąc kondensatora dragon cap, wzmacniacza blaupunkt 260 i skrzyni sony xs-lbs12 czy jakoś tak z roztargnienia po podłączeniu wszystkiego, upuściłem przypadkiem klucz między bieguny kondka i doszło do ładnych piorunków, piękne było zwarcie. Dodam, że wszystko na pewno było dobrze podłączone ze sobą i z radyjkiem. A teraz problem. Muzyka załącza się na skrzyni przez parę pierwszych sekund, a potem przestaje działać i zapala się czerwona lampka remote. Nie jestem elektronikiem, ale na pierwszy rzut oka nie widziałem żadnych przepalonych elementów w wzmaku. Kond z kolei załącza się prawidłowo, tzn. Z włączeniem elektroniki w samochodzie od kluczyka i chyba poprawnie wyświetla voltarz. ps. Wiem, że tematów z czerwoną lampką remote jest wiele, ale nie spotkałem się z dokładnie takim przypadkiem, jaki podałem, więc nie wiem która część wymaga rewitalizacji/wymiany. Kto tu może być problemem, kond czy wzmak? Proszę o pomoc pozdrawiam wszystkich