Witam. Posiadam Mercedesa S klasa z 1991 roku. Rozłożenie głośników fabrycznych jest prawie idealne. Tzn. Na drzwiach mamy 16,5 w komorze i 10-12 średni grający pod tapicerkę, na desce miejsce na spore tweetery, deska jest dość wysoko i pnie się w górę ku szybie. Na tylnej półce 4 głośniki 16,5, posiadam też tunel na narty między tylnymi fotelami. Fabryczne radio rozdzielne na deck i tuner/amp oraz zmieniarka. Jako źródło dam Alpine CDA-137BTi + PXA-H800 (aktywnie wszystkie kanały + stereo "sub"). Wzmacniacze ( tutaj nie mam pojęcia bo dawno nie słuchałem nowości ale...) czterokanałówka na górę/średni i dwie dwukanałówki -jedna na woofery w drzwiach druga na półkę i/lub tunel. Myślałem nad cyfrowymi alpinami (ze względu na miejsce, chcę chować wszystko w bagażniku za bocznymi tapicerkami/ lewej kieszeni bagażnika-miejsce po zmieniarce), uDim, Rockfordy, Dlsy. Zestaw głośnikowy na przód na początek będzie Rainbow GL-C6.3 (chyba że ktoś z Was ma złe doświadczenia),a docelowo - kto wie. Największy problem dla mnie to tył. Stawiając sobie za cel nie robienie żadnej dodatkowej dziury w aucie chcę zostać przy fabrycznych miejscach montażu. Istnieje opcja bezinwazyjnego zaadaptowania tunelu na narty jako suba bez wiercenia jednak nie jestem zwolennikiem suba w kanapie ( tu bym chciał poznać Wasze opinie). Na półce są 4x16,5 z tunelami do bagażnika (freeair). Nie znam dzisiejszych głośników ale widziałem 6,5" subwoofery, jednak ja najchętniej bym tam wstawił mocne woofery i nisko je pociął... pytanie - jakie? Mowa oczywiście o freeair. Co Wy o tym sądzicie? Miał ktoś do czynienia z takim Mercedesem? Chciałbym poznać Wasze opinie.