Ubezpieczenie było , kupujący nie ma zamiaru pisać żadnych protokołów tylko chce kase ode mnie paczka była w dwóch kartonach tzn skrzynka w jednym i to poszło w jeszcze jeden trochę większy , od frontu dystans żeby głośnika nie uszkodzić zresztą pierwszy jego sms - to ze możemy się dogadać , no i nadal nie mam w sumie żadnego potwierdzenia że to mój głośnik bo tylko dwie foty magnesu od strony gdzie był przyklejony i głośnika od tyłu no i chyba nie powinien wyjmować głośnika jeśli nie działał , a on od razu rozebrał choć w konwersacji twierdził że nic nie latało w środku