Witam, kupiłem wzmacniacz crunch gtx 2600, ktorym zasilam powerbass m-124 w skrzyni zamknietej. Samochod to sedan, zauwazylem, ze obudowa jest bardzo goraca, mocno dotykajac, mam wrazenie ze po kilkunastu sekundach mozna by bylo sie oparzyc.., czy to normalne? Ustawienia wzmacniacza to m.in. ustawiony na lp/mp, podbicie 12db, gain na maksa chyba 2v, pokretlo sterowaniem basu na max., filtr gornoprzepustowy minimum (gorne wyciszone do 0) , dolnoprzepustowy ponizej maxa (max 150, jest na ok. `120) Moze ustawienia dalem za mocne? i stad temperatura? Pomóżcie... Miejsca dośc mało ma wzmacniacz, tylko czy on nie bedzie mial goraco gdzie bym go nie zamontowal ? Aktualnie zamontowany na sciance bocznej, dzieli go jakies 3 cm od boku skrzyni )skryznia ustawiona po tej samej stronie bagaznika, z tym że tak ok. 10cm od scianki na której jest wzmacniacz..) Moze w tym tkwi problem... Że powinien miec wiecej miejsca... Pomóżcie, żebym sie nie schizował, że mi się okładzina zapali