tylko dokładki z V6 co do wygłuszenia to wewnętrzna strona drzwi jest oklejona matami ale tylko do połowy stwierdziłem,że dalej nie ma sensu oklejać bo i tak nie usłyszę różnicy. Ale jak widać człowiek uczy się na błędach, bo w kolejnych instalacjach wytłumiałem już całośc. tak, bo dystans wycinałem z płyty o grubości 16 mm. A tutaj tak naprawdę zaczyna sie mój problem. Po zamocowaniu maskownic głośnik bezpośrednio nie dotykał osłony. Ale podczas pracy przy wysokim natężeniu dźwięku zawieszenie spotykało się z maskownicą i po 8 miesiącach lewy głośnik zaczął charczeć. Widoczne było też małe pęknięcie ( dodam fotki) Głośnik oddałem już do naprawy. Wkrótce jadę sprawdzić czy udało się go odratować . Jeśli tak to czeka mnie przeróbka maskownic....... jeśli nie ,to nawet nie chcę myśleć co zrobię