No i to już dużo więcej mi mówi, dziękuję za odpowiedź. Natomiast ciągle nie rozumiem w jaki sposób większy prąd, dany na głośnik ma spowodować jego lepsze "brzmienie', "parametry", "kick"? Jak odnieść się do tych właśnie wypowiedzi, o np. R6A i innych tego typu. Przyjmijmy, że ustawimy wzmacniacz, na granicy przesteru, nawet z wzoru do którego podstawiamy RMS głośnika podawany przez producenta. To dając "wincyj prundu' spowodujemy przecież tylko przester? Skąd więc te informacje: " jak dać mu 120W, to dopiero pokazuje pazur, czy kick, czy co tam jeszcze innego potrafi?