Witam Od jakiegoś czasu borykam się z wyłączającym się wzmacniaczem. Co jakiś czas wyłącza mi się samoczynnie i zaraz lub po dłuższej chwili znów włącza. Myślałem, że to wina kabli, bo miały już pare ładnych lat, więc zainwestowałem w komplet nowiutkich kabelków OFC. Po ich zamontowaniu okazało się, że subwoofer odżył i naprawdę duuuuużo lepiej gra, ale problem wyłączającego się wzmacniacza nie ustąpił. Problem występuje w różnych sytuacjach i nie ma nic wspólnego z głośnością z jaką w danej chwili gra. Wzmacniacz zamontowany jest na oparciu tylnej kanapy ( oczywiście od strony bagażnika ). Czasem jest tak, że gdy oparcie kładę, żeby coś na wzmacniaczu podregulować, w ten czas się wyłącza a gdy zamykam kanapę ponownie się włącza... Może ktoś ma jakiś pomysł co z tym zrobić. Będę wdzięczny za pomoc Pozdrawiam