Idzie kobieta przez pustynię, upał jak cholera.. Nagle - widzi, jak jakiś facet pełznie przez piasek. Podchodzi do niego, a ten, prawie już umierając: -wody.... Kobiecie żal się zrobiło tych ostatnich kropli, które jeszcze miała. Poszła dalej. Za jakiśczas jednak ruszyło ją sumienie i postanowiła wrócić. Facet jednak był już martwy... Wypijmy za to, żeby kobiety dawały, kiedy prosimy, a nie żeby chciały dać, gdy nie ma komu! I drugi: Przychodzi muzułmanin do polskiego sklepu myśliwskiego i pyta: - Czy ma pan noże? Sprzedawca przygląda mu się uważnie i pyta: - Czy jest pan muzułmaninem? - Tak - Nie, nie mamy noży. Muzułmanin wychodzi, ale zauważa noże na wystawie za sprzedawcą i wraca. - Przepraszam, a czy może ma pan pistolety? - To znowu Pan! Nie, nie mamy pistoletów. Muzułmanin jest zdziwiony, gdyż na wystawie za sprzedawcą leżą pistolety. - A czy może ma pan granaty? - Nie! - odpowiada rozbawiony sprzedawca, mimo że leżą one obok pistoletów. - Przepraszam, muszę się jeszcze pana o coś zapytać. Czy ma pan coś przeciwko muzułmanom? - Tak - odpowiada spokojnie: noże, pistolety, granaty.