Siema. Jestem nowy więc na wstępie się przywitam. Posiadam Forda Galaxy Mk1. Nie jest to łatwe do nagłośnienia auto Aktualnie posiadam minimalistyczny zestaw wyciągnięty jeszcze z poprzedniego kombi kupiony za czasów szalonej 18. Jest to: Radyjko: Pioneer DEH-4900IB Wzmacniacz napędzający suba: Pioneer (nie pamiętam modelu, coś około 200W mocy ciągłej) Tuba: Magnat streetracer 3000 xxl (ah, ta potęga bijąca od tej nazwy) =D Syczki na podszybiu: JBL jakieś GTO, wtedy kosztowały ok. 200zł. Kondensator: 1F Phantom Kabelek zasilający wzmacniacz 16mm2 Reszta (4x woofery w drzwiach i 2x tweetery w drzwiach tylnich) - fabryka. Chciałem co nieco rozbudować. I teraz już zgłupiałem, bo nie wiem co jest istotniejsze. Oczywiście najpierw dodatkowy wzmacniacz i tu już mam problem. Najsensowniej byłoby kupić jakąś 4-kanałówkę i zasilić przód i tył - od tego zacząć. Jednak nie jestem do końca przekonany do konieczności wzmacniania drzwi tylnych. Czy w tym przypadku nie wystarczyłaby mocniejsza 2-kanałówka i zasilić sam przód, a tył zostawić pod radiem? Mówię tutaj o starcie. Oczywiście wiadomo, że dalej w grę wchodzi wygłuszenie drzwi, wymiana wooferów i tweeterów fabrycznych na jakieś zestawy Helixa czy Hertza. Jednak na razie postanowiłem dokupić wzmacniacz. Generalnie aktualnie gra to dość nieźle do zwykłych potrzeb, basu nie ma super dużo (duża buda) ale generalnie nie narzekam. Zmiana tuby/skrzynki to dalszy plan. Może ktoś doradzić, w co lepiej zainwestować? Dać 2-kanałówkę, zasilić sam przód, z tyłem dać sobie spokój, czy od razu 4-kanałówkę i zasilić wszystkie 4 drzwi? Pozdrawiam, Mateusz