Witam. Mam pewien dylemat.Otóż przeglądając różne fotorelacje z montażu nagłośnienia w drzwiach spostrzegłem, że z reguły dystans wyciąga głośnik przed tapicerkę i dopiero na to idzie maskownica.Zastanawiam się czy takie rozwiązanie jest konieczne aby sprzęt zagrał poprawnie, czy może być tak że głośnik jest około 5mm od fabrycznego otworu w tapicerce. Trochę boje się się wycinać dziury w boczkachi zwłaszcza,że robie pierwszą instalację w życiu a do tego musiałbym robić dodatkowe kombinacje bo głośnik nie jest centalnie w stosunku do otworu w boczku.