Skocz do zawartości

k30dpc

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez k30dpc

  1. z tymi kropkami/gwiazdkami nie wiedziałem. Wielkie dzięki za podpowiedź. No a jeśli z ty powiadamianiem jest jak mastah22 napisał to ja podziękuję. Wolę nie włączać
  2. Na prawie każdym forum jest funkcja dotycząca tylko zalogowanych użytkowników. Mianowicie wchodząc po raz kolejny do jakiegokolwiek tematu automatycznie przeskakujemy do ostatnio widzianego posta. Strasznie ułatwia to śledzenie poszczególnych wątków. Druga sprawa to powiadomienie na maila o odpowiedzi w śledzonym wątku. Śledzenie rozpoczyna się po napisaniu choćby jednej odpowiedzi w danym wątku lub po wybraniu funkcji śledzenia. Czy jest szansa aby na tym forum również się te funkcje pojawiły?
  3. Ja do pracy jeżdżę 7 minut w jedną stronę. Zdarza się, że używam samochodu tylko do takiej jazdy nawet i kilka tygodni z rzędu. Szczególnie zimą gdy nie mam ochoty na weekendowe wypady za miasto. Napięcie ładowania mam 14.3V a dziś po około 6 godzinach od ostatniej przejażdżki napięcie akumulatora to 12.4V. Samochód: honda prelude z 1995 roku. Jeśli masz niedoładowany akumulator to chyba raczej z innego powodu niż za niskie napięcie ładowania. Może sam aku już jest wykończony. W crx miałem taką sytuację, że rozrusznik kręcił jak głupi ale wszystkie kontrolki przygasały w tym czasie. Okazało się że akumulator padał już. Podobnie przed wymianą aku w prelude. Niby wszystko OK ale ilość gromadzonego ładunku w aku była tak mała, że po 20 minutach grania radio samo się wyłączało. Kupiłem nowy aku i jest totalna różnica. Teraz po godzinie grania normalnie odpalam silnik i jadę
  4. a ja po raz kolejny zadam pytanie co to ma zmienić? Różnica 0,2V będzie niewyczuwalna w żaden sposób. 0,6 też. Efekt nastąpi dopiero po przekroczeniu dopuszczalnego maksymalnego napięcia zasilania. Pomijam tutaj instalacje z głośnikami podpiętymi pod radio, choć tu też różnica będzie bardzo minimalna i obawiam się że żaden z nas tego nie usłyszy. Przecież każdy wzmacniacz o mocy ponad 18W RMS musi mieć wbudowaną przetwornicę napięcia. A taka przetwornica w sposób ciągły kontroluje swoje napięcie wyjściowe, które to zostało ustalone przez producenta dla osiągnięcia założonej mocy wyjściowej wzmacniacza. Jest ona tak skonstruowana, że małe różnice w napięciu zasilania nie powodują zmian napięcia wyjściowego. Można to prosto sprawdzić podłączając jakikolwiek wzmacniacz do zasilacza regulowanego i zmniejszać napięcie zasilające ciągle kontrolując napięcie wyjściowe przetwornicy. W moim VIBE A1 napięcie przetwornicy przysiada dopiero przy 9V zasilania!!! OK zgodzę się, że pod obciążeniem wzmacniacza będzie to szybciej, ale 0,2V na wejściu nadal niczego nie zmieni. Założę się, że spadki na kablu zasilającym wzmacniacz wnoszą większą stratę pod obciążeniem niż te 0,2V. Moim zdaniem można pogrzebać w regulatorze napięcia i podnieść zasilanie nawet o 0,6V czy i więcej, tylko po co? Nie zmieniając warunków pracy samej końcówki mocy narażać resztę układów auta??? A co jeśli mamy do czynienia z nowszym autem, gdzie pomiar napięcia w instalacji jest sprawą oczywistą i na jego podstawie są wykonywane różne funkcje alarmu, immobilajzera czy jak Hrabia napisał samego ładowania a może i wiele innych??
  5. Witam serdecznie wszystkich. To co Piotrsaint pokazał na rysunku powyżej nie może być nazwane mostkiem mostka. zwyczajnie jest to połączenie równoległe dwóch zmostkowanych par kanałów mono. Teoria mostkowania kanałów wzmacniaczy mocy mówi, że jeden kanał przetwarza sygnał odwrócony w fazie w stosunku do sygnału w drugim kanale a wyjścia obu wzmacniaczy są połączone ze sobą poprzez impedancję głośnika - nie można tego powiedzieć o powyższym obrazku. Zasada działania powyższego układu połączeń jest taka że każda zmostkowana para powoduje podniesienie napięcia ( w teorii idealności dwukrotne podniesienie wartości napięcia) co czyni większą (czterokrotnie) moc maksymalną wzmacniacza, ale jest jeszcze coś takiego jak maksymalny prąd płynący przez głośnik oraz wzmacniacz/wzmacniacze. Dlatego zazwyczaj ( choć nie zawsze) producent podaje większą dopuszczalną impedancję głośnika w mostku niż normalnie. Aby zmniejszyć tą impedancję głośnika zastosowano połączenie równoległe, co powoduje, że połowa prądu głośnika płynie przez jeden mostek a druga połowa przez drugi mostek. Ogólnie rzecz biorąc w połączeniu jak z obrazka mamy podawane na głośnik teoretycznie dwukrotnie większe napięcie oraz może popłynąć dwukrotnie większy prąd niż z pojedynczego kanału. Jeśłi ktoś tego nie rozumie to nie powinien nazywać siebie nawet laikiem. Fizyki się nie oszukać. Prawa Ohma które możnaby zastosować do rozważań czysto teoretycznych też nie. A różnice teorii do rzeczywistości polegają tylko na uwzględnieniu strat na akumulatorach, przewodach, przetwornicach i samych wzmacniaczach oraz nieidealności przetwarzanych sygnałów akustycznych i kilku innych. A straty jak wiadomo powodują słabsze wyniki więc czterkrotne podwyższenie mocy przez mostek jest nierealne, ale też mało kiedy jest to tylko dwukrotne podwyższenie mocy. Znajomość zasady działania wzmacniacza i proste obliczenia pokazują że moc w połączeniu mostkowym nie jest sumą mocy poszczególnych kanałów. A jeszcze mam uwagę do połączenia czterech kanałów w jeden mostek. Oczywiście jest to jak najbardziej możliwe. Potrzeba nam czterech napięć zasilania. W standardowym wzmacniaczu mamy jednak pojedyńczą przetwornicę zasilającą wszystkie cztery kanały napięciem symetrycznym (podwójnym). Gdyby zasilić dwa kanały z jednej przetwornicy a kolejne dwa z innej połączenie mostkowe cztery w jeden jest do wykonania bez żadnego problemu. A żeby Wam jeszcze bardziej w głowach namotać to napiszę że można zmostkować dwa identyczne dwukanałowe klocki w jeden kanał. I to będzie zmostkowanie mostków Ktoś ma pomysł jak?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...