Skocz do zawartości

Przemyślcie sobie...


Emil
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

powiem wam jedno , lubie zap*erdalac i niech kazdy mowi co chce .

Jak myslicie czy przy 200 wyjął bym telefon i zaczął bym pisać sms-a?? NIE!!!!

Następne pytanie , czy koleś który jedzie ponad 150 myśli o niebieskich migdałach czy o tym co go czeka za następnym zakrętem ??

O co mi chodzi , ludzie którzy nie przekraczają 50km to im sie wydaje i tylko wydaje ze nie stwarzają niebezpieczeństawa na drodze, myślą sobie "jade przepisowo nic mi sie nie stanie" a jest calkiem odwrotnie ..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy koleś który jedzie ponad 150 myśli o niebieskich migdałach czy o tym co go czeka za następnym zakrętem ??
albo czy hamulce się spaliły przed poprzednim zakretem czy teraz się spalą :hyhy::P

Zdarza mi się pisać sms podczas jazdy ale bardzo sporadycznie a dekoncentruje to strasznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

franek, większość "młodych gniewnych" lubi zapier*lać, ale szybka jazda po prostej to nie to samo co wyprzedzanie na trzeciego, czwartego, czy wyprzedzanie po prawej stronie, albo wymuszanie... Co zademonstrował gość na motorku w linku zapodanym 3 czy tam 4 posty wyżej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiek91, obejrzyj sobie to ......

http://www.youtube.com/watch?v=K0oDvbRvK64...feature=related

 

Masz tak opanowane swoje auto ??

Cos mi sie wydaje ze nie ........

Ja nawet tak swojego nie mam opanowanego .....

Gościu daje i to ostro i zobacz co robi opanowanie :hyhy:

 

I to nie żaden kretyn , po prostu na asfalcie byla jakas plama

 

[ Dodano: 2010-02-27, 21:21 ]

Nastepna sprawa , gościu ucieka ale wie co robi i to widać , widać ze "czuje" motor..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze sie przyznac z własnej głupoty, kiedys chciałem sobie przycisnac na zjezdzie z trasy siekierkowsiej, za mocno wszedłem w zakret i na konczącym sie 2pasmowym zjezdzie minałem faceta w poslizgu. Juz widziałem jak wale w bok peugota 406 ale facet zauwazył ze cos "nie tak" i patrzac na mnie tak prowadził pojazd aby nie walnąc we mnie bo mi rzucało 2 razy bokiem, ale niestety tył tez stracił kontrole.. Auto słuzbowe, dozwolona predkosc 50lub60 a ja miałem koło 130... Tez sie zatrzymałem bo nogi miałem jak z waty.. :hyhy:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zomer1980, ja kiedyś wszedłem w zakręt 60 stopni przy 80km , widziałem ze mam czystą drogę i se ręczny zaciągnąłem (na śniegu) na 4 ostro butowałem aby dupe ratować i sie udalo :hyhy:

i od tamtej pory sprawdzam się i swoje auto FWD na pustych parkingach ...

 

[ Dodano: 2010-02-27, 21:51 ]

Emil, ja mam taką pewność że heble są git

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zomer1980, ja kiedyś wszedłem w zakręt 60 stopni przy 80km , widziałem ze mam czystą drogę i se ręczny zaciągnąłem (na śniegu) na 4 ostro butowałem aby dupe ratować i sie udalo :hyhy:

i od tamtej pory sprawdzam się i swoje auto FWD na pustych parkingach ...

Taaaaa taki łuk na śniegu przy 80km/h i reczny, a może jednak śniegu nie było?

 

Emil, ja mam taką pewność że heble są git
Jak to się mówi - do czasu ...

 

Na drodze może zdarzyć się wszystko, zawsze może strzelić wężyk, spalą się heble, czy nawet strzeli opona, nie znaczy to że trzeba 'mulic' na drodze, ale jechać z 'rozwagą' i mieć jakąś zdolność przewidywania czy nie wyskoczy Ci coś na zakręcie, przykład - jadę ze znajomymi 120km/h i za zakrętem wielki daniel na drodze, tyle szczęścia że się nie ruszył, bo nie byłoby gdzie uciekać. Zresztą takich sytuacji można wymieniać całą masę ...

 

Następne pytanie , czy koleś który jedzie ponad 150 myśli o niebieskich migdałach czy o tym co go czeka za następnym zakrętem ??

O co mi chodzi , ludzie którzy nie przekraczają 50km to im sie wydaje i tylko wydaje ze nie stwarzają niebezpieczeństawa na drodze, myślą sobie "jade przepisowo nic mi sie nie stanie" a jest calkiem odwrotnie ..........

Miałem nie komentować, ale .... to jest jak dla mnie tłumaczenie idioty :rotfl: ! Kto spowoduje wypadek, ten który jedzie zgodnie z przepisami, czy ten który ma 150km/h? Jedna sprawa to to że można sobie czasami 'przycisnąć' ale takie tłumaczenie sprawy jest śmieszne ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie róznie to bywa Ja mialem wypadek maly jechalem sobie kolo 100kmh wchodze w zakret i auto zaczyna mi spier... uderzylem w chodnik obrocilem sie widzialem ze jade prosto na slupa przy ok50-70kmh zaciaglem reczny i odbilem ,2 raz zapier.. w chodnik i i auto sie zatrzymalo u kogos na przejezdzie... odpalam go i chce jechac i no niestety ciezko bo zlamal sie wachacz z prawej strony kolo normalnie jak przy skrecie 90* wygladalo.. belke tylna wygiolem i slalomem do domu bo mialem jakies 5km... 2 gumi mi wybuchly po drodze przez ten wachac...

 

Zawsze tamtedy tyle jechalem i raz mnie pociaglo a wiecie dlaczego?? bo dzien wczesniej drogowcy cos robili i zwirem posypali opony zlapaly zwiru i i nic sie nie dalo zrobic.... ciesze sie ze na aucie zadnej ryski nie bylo tylko podwozie ucierpialo... i ze nikt tamtedy nie szedl bo roznie to moglo by byc...

 

Wiec zastanowcie sie czasami 2 razy czy warto...

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam przeczytać cały artykuł

http://familie.pl/Forum-11-415/m46322,Kto-...m-drogowym.html

 

Taaaaa taki łuk na śniegu przy 80km/h i reczny, a może jednak śniegu nie było?

ale czy ja napisałem że w poślizg wpadłem czy go sam wywołałem ?? :rotfl:

Z kątomierzem nie latałem ale zakręt 50-60stopni .......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto spowoduje wypadek, ten który jedzie zgodnie z przepisami, czy ten który ma 150km/h? Jedna sprawa to to że można sobie czasami 'przycisnąć' ale takie tłumaczenie sprawy jest śmieszne ...

Jeden i drugi mogą stwarzać zagrożenie.

Ten, który jedzie 150km/h na pewno stworzy większe, bo potrzebuje znacznie dłuższej drogi hamowania i nie ważne jak duże miałby hamulce, w miejscu nie stanie. Kolejna kwestia, że łatwiej opanować auto mając 50 niż 150km/h.

Ale jest też druga strona medalu. Ile jest ludzi, którzy jadą strasznie nerwowo, mimo, że przepisowo.

 

A kretynów, którzy najpierw hamują, a później włączają kierunek to chyba bym powybijał. Kiedy ludzie się w końcu nauczą:

Najpierw kierunkowskaz, później hamulec

Tacy ludzie też stwarzają zagrożenie, może teoretycznie nieduże, bo dojdzie do drobnej stłuczki, ale niektórzy tak robią na trasach gdzie dozwolone jest 80km/h w mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...