Emil Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 http://www.youtube.com/watch?v=_CazXhVNjtA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
williams Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Łaaa tam ile tego można ogladać. Kto chociaż ma trochę oleju w głowie nie doprowadzi do takiej akcji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emil Opublikowano 27 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Właśnie o to chodzi co może się stać przez pisanie głupiego smsa podczas jazdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zomer1980 Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Moja Kaczucha miała 2 poduszki.. I szersze oponki A z tyłu dziewczykna miała nie zapięte pasy-czyja to wina? Tir na 3-ciego> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
williams Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 SMS jest zdecydowanie bardziej niebezpieczny niż rozmowa podczas jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin_plock Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Jeszcze bardziej niebezpieczne jest ustawianie korekcji czasowej w radyjku podczas jazdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
franek Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 a jeszcze bardziej niebezpieczny jest sex podczas jazdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dan124 Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Sex zawsze jest niebezpieczny zależy od okoliczności ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
franek Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Sex zawsze jest niebezpieczny zależy z kim i gdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk9753 Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Sex zawsze jest niebezpieczny zależy z kim i gdzie Otóż to . Dodał bym jeszcze jaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek91 Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Mówcie co chcecie, mniej wypadków spowodowanych jest przez telefony, niż przez "brawurę" kierowców - , ależ Pan musiał się zdziwić po tych | sześciu minutach"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
franek Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 powiem wam jedno , lubie zap*erdalac i niech kazdy mowi co chce .Jak myslicie czy przy 200 wyjął bym telefon i zaczął bym pisać sms-a?? NIE!!!!Następne pytanie , czy koleś który jedzie ponad 150 myśli o niebieskich migdałach czy o tym co go czeka za następnym zakrętem ??O co mi chodzi , ludzie którzy nie przekraczają 50km to im sie wydaje i tylko wydaje ze nie stwarzają niebezpieczeństawa na drodze, myślą sobie "jade przepisowo nic mi sie nie stanie" a jest calkiem odwrotnie .......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DJ_SM Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 czy koleś który jedzie ponad 150 myśli o niebieskich migdałach czy o tym co go czeka za następnym zakrętem ?? albo czy hamulce się spaliły przed poprzednim zakretem czy teraz się spalą Zdarza mi się pisać sms podczas jazdy ale bardzo sporadycznie a dekoncentruje to strasznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
franek Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 rockerz_12, powiedzmy ze ziomek ma porządne heble ......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek91 Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 franek, większość "młodych gniewnych" lubi zapier*lać, ale szybka jazda po prostej to nie to samo co wyprzedzanie na trzeciego, czwartego, czy wyprzedzanie po prawej stronie, albo wymuszanie... Co zademonstrował gość na motorku w linku zapodanym 3 czy tam 4 posty wyżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
franek Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Misiek91, obejrzyj sobie to ......http://www.youtube.com/watch?v=K0oDvbRvK64...feature=related Masz tak opanowane swoje auto ??Cos mi sie wydaje ze nie ........ Ja nawet tak swojego nie mam opanowanego .....Gościu daje i to ostro i zobacz co robi opanowanie I to nie żaden kretyn , po prostu na asfalcie byla jakas plama [ Dodano: 2010-02-27, 21:21 ]Nastepna sprawa , gościu ucieka ale wie co robi i to widać , widać ze "czuje" motor.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek91 Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Ten filmik był jakiś tydzień temu na tym forum ;P Powiem Ci tak, prawko mam od 6 miesięcy, i nie będę kłamał Nie mam tak opanowanego auta, i zapewne przez parę kolejnych lat nie będę miał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
franek Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Misiek91, wszystko w swoim czasie <ok> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zomer1980 Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Musze sie przyznac z własnej głupoty, kiedys chciałem sobie przycisnac na zjezdzie z trasy siekierkowsiej, za mocno wszedłem w zakret i na konczącym sie 2pasmowym zjezdzie minałem faceta w poslizgu. Juz widziałem jak wale w bok peugota 406 ale facet zauwazył ze cos "nie tak" i patrzac na mnie tak prowadził pojazd aby nie walnąc we mnie bo mi rzucało 2 razy bokiem, ale niestety tył tez stracił kontrole.. Auto słuzbowe, dozwolona predkosc 50lub60 a ja miałem koło 130... Tez sie zatrzymałem bo nogi miałem jak z waty.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emil Opublikowano 27 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 rockerz_12, powiedzmy ze ziomek ma porządne heble ......... "Powiedzmy" wiesz każdy może sobie gdybać. Nigdy nie mamy pewności czy wcisniety hamulec zadziała niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
franek Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 zomer1980, ja kiedyś wszedłem w zakręt 60 stopni przy 80km , widziałem ze mam czystą drogę i se ręczny zaciągnąłem (na śniegu) na 4 ostro butowałem aby dupe ratować i sie udalo i od tamtej pory sprawdzam się i swoje auto FWD na pustych parkingach ... [ Dodano: 2010-02-27, 21:51 ]Emil, ja mam taką pewność że heble są git Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuuudlaty Opublikowano 28 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2010 zomer1980, ja kiedyś wszedłem w zakręt 60 stopni przy 80km , widziałem ze mam czystą drogę i se ręczny zaciągnąłem (na śniegu) na 4 ostro butowałem aby dupe ratować i sie udalo i od tamtej pory sprawdzam się i swoje auto FWD na pustych parkingach ...Taaaaa taki łuk na śniegu przy 80km/h i reczny, a może jednak śniegu nie było? Emil, ja mam taką pewność że heble są git Jak to się mówi - do czasu ... Na drodze może zdarzyć się wszystko, zawsze może strzelić wężyk, spalą się heble, czy nawet strzeli opona, nie znaczy to że trzeba 'mulic' na drodze, ale jechać z 'rozwagą' i mieć jakąś zdolność przewidywania czy nie wyskoczy Ci coś na zakręcie, przykład - jadę ze znajomymi 120km/h i za zakrętem wielki daniel na drodze, tyle szczęścia że się nie ruszył, bo nie byłoby gdzie uciekać. Zresztą takich sytuacji można wymieniać całą masę ... Następne pytanie , czy koleś który jedzie ponad 150 myśli o niebieskich migdałach czy o tym co go czeka za następnym zakrętem ??O co mi chodzi , ludzie którzy nie przekraczają 50km to im sie wydaje i tylko wydaje ze nie stwarzają niebezpieczeństawa na drodze, myślą sobie "jade przepisowo nic mi sie nie stanie" a jest calkiem odwrotnie .......... Miałem nie komentować, ale .... to jest jak dla mnie tłumaczenie idioty ! Kto spowoduje wypadek, ten który jedzie zgodnie z przepisami, czy ten który ma 150km/h? Jedna sprawa to to że można sobie czasami 'przycisnąć' ale takie tłumaczenie sprawy jest śmieszne ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drink2020 Opublikowano 28 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2010 Panowie róznie to bywa Ja mialem wypadek maly jechalem sobie kolo 100kmh wchodze w zakret i auto zaczyna mi spier... uderzylem w chodnik obrocilem sie widzialem ze jade prosto na slupa przy ok50-70kmh zaciaglem reczny i odbilem ,2 raz zapier.. w chodnik i i auto sie zatrzymalo u kogos na przejezdzie... odpalam go i chce jechac i no niestety ciezko bo zlamal sie wachacz z prawej strony kolo normalnie jak przy skrecie 90* wygladalo.. belke tylna wygiolem i slalomem do domu bo mialem jakies 5km... 2 gumi mi wybuchly po drodze przez ten wachac... Zawsze tamtedy tyle jechalem i raz mnie pociaglo a wiecie dlaczego?? bo dzien wczesniej drogowcy cos robili i zwirem posypali opony zlapaly zwiru i i nic sie nie dalo zrobic.... ciesze sie ze na aucie zadnej ryski nie bylo tylko podwozie ucierpialo... i ze nikt tamtedy nie szedl bo roznie to moglo by byc... Wiec zastanowcie sie czasami 2 razy czy warto... PZDR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
franek Opublikowano 28 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2010 polecam przeczytać cały artykuł http://familie.pl/Forum-11-415/m46322,Kto-...m-drogowym.html Taaaaa taki łuk na śniegu przy 80km/h i reczny, a może jednak śniegu nie było?ale czy ja napisałem że w poślizg wpadłem czy go sam wywołałem ?? Z kątomierzem nie latałem ale zakręt 50-60stopni ....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cursor Opublikowano 28 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2010 Kto spowoduje wypadek, ten który jedzie zgodnie z przepisami, czy ten który ma 150km/h? Jedna sprawa to to że można sobie czasami 'przycisnąć' ale takie tłumaczenie sprawy jest śmieszne ...Jeden i drugi mogą stwarzać zagrożenie.Ten, który jedzie 150km/h na pewno stworzy większe, bo potrzebuje znacznie dłuższej drogi hamowania i nie ważne jak duże miałby hamulce, w miejscu nie stanie. Kolejna kwestia, że łatwiej opanować auto mając 50 niż 150km/h.Ale jest też druga strona medalu. Ile jest ludzi, którzy jadą strasznie nerwowo, mimo, że przepisowo. A kretynów, którzy najpierw hamują, a później włączają kierunek to chyba bym powybijał. Kiedy ludzie się w końcu nauczą:Najpierw kierunkowskaz, później hamulecTacy ludzie też stwarzają zagrożenie, może teoretycznie nieduże, bo dojdzie do drobnej stłuczki, ale niektórzy tak robią na trasach gdzie dozwolone jest 80km/h w mieście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.