Witam wszystkich po dłuższej przerwie. Niedawno wpadł mi w ręce wzmacniacz Audison LRX 4.1k. Po podłączeniu okazało się, że nie startuje, tylko "cyka" co kilka sekund, oraz przygasa podświetlane logo "Audison" Żadna dioda "protect" się nie zapala. Po obejrzeniu środka, można zauważyć, że coś było grzebane. Czy jest sens naprawiać ten wzmacniacz? Ewentualnie u kogo? Jak on wypada w porównaniu z Signat RAM 2?