Raz tez tak miałem, wzmacniacz grał do końca w samochodzie bez problemowo Zdemontowałem go i wysłałem, kupujący za pare dni mi pisze ze wznak zepsuty Pisze mu ze to nie możliwe, bo do samego końca u mnie grał bez najmniejszego problemu, oddał go do elektryka/elektronika i okazało się ze zimne luty go dopadły w czasie transportu Czyli nigdy nie wiadomo jak z nim się obchodzono w czasie transportu Jeśli się nie znasz to najlepiej oddaj do kogoś na sprawdzenie