Skocz do zawartości

Radio Pioneer wydaje z siebie dziwne dźwięki w losowych momentach


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Siemanko!

To mój pierwszy post tutaj i jednocześnie jestem skromnym kierowcą szukającym pomocy, nie jestem ekspertem w temacie więc proszę o wyrozumiałość :)

Starałem się szukać odpowiedzi na mój problem w Internecie, ale bez skutku - nawet nie bardzo wiem jak sformułować zapytanie.

 

Przechodząc do sedna: jestem posiadaczem radia Pioneer DEH-S100UB oraz pojazdu Seat Leon I rocznik 2004 (jeśli to ma znaczenie).

Radio zakupione i zamontowane około 2 lata temu (przełom 2018/2019). Używałem radia głównie do odtwarzania muzyki z pendrive i przez 1,5 roku działało to bez zarzutu.

Po tym czasie zaczęły się dziać dziwne rzeczy, mianowicie radio potrafiło w losowym momencie przełączyć na kolejną piosenkę oraz doszły sporadyczne dźwięki, tak jakby wiejski DJ skreczował płytą. Na początku mi to nie przeszkadzało, ale z biegiem czasu dźwięki te pojawiały się coraz częściej, aż do dzisiaj kiedy postanowiłem coś w końcu z tym zrobić (a że nie mam pomysłu o co może chodzić to zwracam się do Was).

Tutaj uwieczniłem na nagraniu jak to brzmi:

Dodam, że dzieje się to w losowych momentach, w losowych piosenkach. Nie potrafię stwierdzić jaki i czy jest jakiś wspólny mianownik. Czasem od włączenia zapłonu do końca trasy nie przydarzy się to ani razu, a czasem od razu po załączeniu radia witają mnie te zwariowane dźwięki. Ostatnio zauważyłem nowy symptom choroby - 2 albo 3 razy zdarzyło się, że kolejna piosenka na liście odtwarza się w niesamowicie zwolnionym tempie (tego jeszcze nie udało mi się nagrać, bo i nawet nie wiadomo kiedy wystąpi)

I tutaj rodzi się moje pytanie: Jaka jest tego przyczyna i jak to cholerstwo usunąć? :)

 

Mam dwa pomysły co może być nie tak:

1. Końcówka mocy w radiu już wysiada, co wydaje się dość absurdalne przy dość nowym radiu.

2. Jakaś wada pendriva ale tego nie jestem jeszcze w stanie sprawdzić, może na dniach uda mi się skombinować jakiś inny.

 

Dodam, że nie mogę sprawdzić zachowania z anteną bo antenę mam po prostu zepsutą, co tu dużo mówić (złamała się).

 

Starałem się opisać jak najlepiej umiem, jeśli jakieś informacje będą potrzebne to postaram się dostarczyć jak najszybciej.

 

Z góry dziękuje za pomoc i zainteresowanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmi, jak problem ze zdekodowaniem sygnału, a nie jak problem z końcówką mocy. Od siebie zaproponowałbym sprawdzenie tej teorii poprzez określenie, czy do problemu z dekodowaniem dochodzi  już na enkoderze sprzętowym radia, czy przed nim.

 

Zanim wrzucisz coś na pendrive, proponuję przeprowadzić na nim formatowanie niskopoziomowe ( narzędziem HDD LLF Low Level Format Tool przykładowo )  Ogólnie tańsze pendrive często uszkadzają się pracując w radiach samochodowych. Kondensacja na elementach flash i kontrolerze plus skoki napięcia np w momencie odpalania silnika.

 

Poza tym, co proponowali koledzy - poza bitrate, użyłbym również jakiegoś nagrania w formacie niskokompresowanym. .WAV lub FLAC. Twoje radio według instrukcji to łyknie. Ze wskazaniem na .WAV. Wbrew pozorom przy FLAC dekoder ma sporo do roboty.

 

Podmień też pendrive. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zabrałem się do pierwszych testów, a raczej miałem zamiar się zabrać, ale po kolei.

O to co po kolei zrobiłem

1. Skopiowałem wszystko z pendrive na komputer,

2. Sformatowałem używając podanego narzędzia, trwało to około 30 minut.

3. Do zakończeniu pendrive był nierozpoznawany przez system (a raczej wyglądał jakby nie miał systemu plików) i sam zapronował że go sformatuje. Tak też zrobiłem.

4. Następnie wgrałem wszystko z powrotem (miałem zamiar najpierw sprawdzić wszystko, bez odsiewu piosenek po bitrate).

5. Wpadłem wtedy na pomysł aby posłuchać piosenek w komputerze bezpośrednio z pendrive aby zobaczyć czy te wady również da się usłyszeć.

 

Okazało się, że tak, da się je usłyszeć. Przesłuchałem kilkadziesiąt, w różnych bitrate i w kilku były te przeskoki. 

Wtedy też odsłuchałem te same tylko z dysku w komputerze(te, które pierwotnie skopiowałem z pendrive) i wyglądało to identycznie - identyczny przeskok w tym samym momencie.

 

Te kawałki oczywiście takie zepsute nie są, były zgrywane z oryginalnych płyt CD (nie wszystkie, ale większość, w tym te zepsute tak) więc takich wad na 100% nie mają. Dochodzę więc do wniosku, że rzeczywiście pendrive (który swoją drogą taki tani nie był - kingston 32gb usb 3.0) został już sfatygowany przez wspomniane skoki napięcia itp a razem z nim - na stałe - znajdujące się na nim dane.

 

Ale co ciekawe - utwór który "leci" w moim filmiku podczas odsłuchu w komputerze zepsuty nie jest.

 

Zostaje mi więc sprawdzić co się stanie jak wezmę inny pendrive, staram się jakiś znaleźć jakiś w miare nowy, niezużyty tak aby uniknąć wydatku, który też po jakimś czasie będzie robił problem.

 

Póki co mam zamiar jeszcze w jakiś sposób sprawdzić ten sam pendrive (po uprzednim sformatowaniu niskopoziomowym po raz kolejny) i z tymi samymi utworami, ale w formacie WAV.

 

Mam też pomysł aby użyć adaptera usb na kartę pamięci, ale też nie mam pewności czy nie stanie się to samo.

 

Co powiecie, szanowni koledzy na moje wnioski i czy są jeszcze jakieś pytania lub propozycje? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Brawo Ty.

2. Nie sypał błędami biorąc pod uwagę dalszą puentę?  Dziwne. Raczej przechowywał już uszkodzoną kompilację.

3. Poprawnie. Winda sama będzie wołała, jak chce go ustawić. Swoją drogą - domyślnie chce go traktować jako exFAT czy NTFS? Odpali na obu. Pytanie, czy starszy NTFS nie będzie się lepiej zachowywał.

4. Ten ciąg zdarzeń ( Pen - komp - pen - komp ) jak zapewne wiesz, sugeruje, że na którymś etapie doszło do uszkodzenia plików. Pen, który tak psuje pliki na 99 % wywalałby jednak błędy w HDD LLF. Wydaje mi się, że uszkodziłeś pliki już wcześniej. Programy do zgrywania plików muzycznych z CD typu Audiograbber czy CDex są poniekąd ślepe. Śledzą ścieżkę po której leci laser i zapisują, to co "laser" prześle. Innymi słowy - program nie wykaże błędu spójności danych CRC, gdyż takowej nie bada. Ma w pompie, czy zgrywa z CD "sprawną" czy uszkodzoną ścieżkę dźwiękową. Dochodzi też kwestia konwersji, więc z płyty może brzmieć OK, a po zgraniu i konwersji do mp3 - źle.

 

Co do pendrive... Teoretycznie do auta powinno już lecieć coś z IP68

 

Adapter to dobry pomysł, bo w razie czego w 99 % przypadków spalisz tylko jego, nie kartę. Z tym, że mi radio ( co ciekawe też Pioneer ) dosłownie zjadało te tańsze czytniki. Takie. Wytrzymywały miesiąc.

 

 

Nie widzę sensu sprawdzać znowu pena z innym formatem plików, jeśli uszkodzono je wcześniej. To już lepiej wrzucić taki plik na PC do jakiegoś darmowego Audacity i sprawdź czy nie ma poszarpanej ścieżki w którymś miejscu.

 

Pytanie dodatkowe - Nie masz czasem podkręconej pamięci RAM na kompie? Odpalonego jakiegoś profilu XMP czy ręcznie podniesionej częstotliwości szyny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, program nie wykazał żadnego błędu.

Windows domyślnie sugerował FAT32 i tak też zostawiłem.

 

Te same empetrójki mam na komputerze domowym i ani razu nie słyszałem zakłóceń, więc teoria z pierwotnie uszkodzonymi plikami odpada. Oczywiście nie można wykluczyć, że coś zostało naruszone podczas zgrywania tylko po prostu pecet sobie z tym radzi, radio niekoniecznie. Albo po prostu tak jak piszesz - w którymś momencie np przy dodawaniu nowych plików (robiłem to kilka razy, a w zeszłym roku dodałem naraz dość sporo) coś się zadziało i uszkodziło. Z drugiej strony taki plik powinien zostać uszkodzony na stałe a powołując się na przykład z youtuba - ten nie został.

 

Z tym audacity sprawdzę, ale najpierw przez parę dni przetestuję czy i z jaką częstotliwością zdarzą się zakłócenia po tym formacie pena.

 

Co do RAM to nie, nie ma takiej możliwości. Zarówno w domu jak i w pracy - jedynych miejscach gdzie używałem pendrive - nic nie było kręcone. Prywatnie nie bawię się w to a w pracy takie zabawy mogły by się skończyć utraceniem gwarancji z Dell'a :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałeś o zgrywaniu mp3 z płyt CD. To ogólnie najprostszy sposób, na zmasakrowanie pliku w tym formacie.

 

Jeśli pliki na pewno nie są uszkodzone na PC to spróbuj przenieść je na pendrive w ten sposób.

 

Zaznacz na PC pliki, które chcesz przenieść > PPM>Dodaj do archiwum (winrar)  i następnie opcje - metoda kompresji > bez kompresji Utwórz ciągłe archiwum oraz testuj zarchiwizowane pliki.  Skopiu to archiwum na pendrive i dopiero wypakuj pliki. W ten sposób program policzy sumę kontrolną plików i da jakąś już gwarancję, że to co zostało skompresowane na PC - jest takie samo, jak to co zostało wypakowane już na pendrive.

 

Plik można uszkodzić na milion sposobów, ale  dopóki nie zostanie uszkodzona informacja o jego kodowaniu ( tudzież rozszerzenie. Czy to jpg, czy mp3 ) program zwykle będzie próbował go odtworzyć.

 

Ważne w każdym razie żeby ustalić gdzie dochodzi do uszkodzenia plików. A nic tak nie potrafi pochlastać plików, jak przekręcony/niestabilny Ram. Ale skoro mówisz, że nie to pewnie z tym penem jednak coś nie halo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracam żeby podzielić się rezultatem testów.

Przypomnę, że zrobiłem formatowanie niskopoziomowe pendriva po czym wrzuciłem ten sam zestaw utworów. Od środy używałem takiego pena w radiu.

Wynik jest taki, że ani razu nie byłem świadkiem jakiegoś problemu z odtwarzaniem. Wszystko działało bezproblemowo tak jak na samym początku, co jeszcze tydzień temu było nie do pomyślenia. Wygląda więc na to, że przyczyną problemów zapewne były błędy w systemie plików na pendrive, natomiast nadal zagadką jest jak dokładnie do tego dochodzi. Może rzeczywiście winne są skoki napięcia/elektronika w aucie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest sens męczyć bułę zastanawiając się dlaczego do tego doszło. Równie dobrze mógł być jakiś błąd rozmiaru klastra w systemie plików, w jakim pracował pen i wystarczyło go potraktować niskopoziomowym formatem. Widziałeś zresztą ile sektorów ma taki 32 GB Pen w momencie, jak go formatowałeś. Ma się co pomieszać...

 

Często Peny wyjęte z pudełka już mają pochlastany system plików albo brak dostępu do połowy klastrów.

Jeśli teraz zacznie znowu po czasie psuć pliki, to już będziesz wiedział, że pen jednak na coś choruje. Moim zdaniem padł system plików przez zmiany napięcia i tak jak mówi Grzeczny - staraj się pamiętać, żeby odpalać auto na zgaszonym radiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak trzeba będzie robić, aczkolwiek w tym momencie radio załącza mi się wraz z zapłonem. Pewnie trzeba w kostce kable przestawić aby była możliwość uruchomienia tylko z przycisku (wedle instrukcji jest możliwe uruchomienie z przycisku). Spróbuje się tym pobawić.

A jak nie to zostanie mi za każdym razem wypinać pendrive  :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, wygląda na to że jednak nie ma możliwości wyłączenia radia. Przycisk SCR, który wedle instrukcji odpowiada za włączenie/wyłączenie radia to tak naprawdę tryb stand by - przechodzi w tryb pokazywania godziny. Zatem zostaje mi tylko wyciąganie pena :P

Tak czy siak dzięki wszystkim za pomoc, przynajmniej wiem co zrobić gdyby problem nastąpił ponownie i jak doraźnie go rozwiązać. Mam nadzieję, ze może kiedyś komuś również ta dyskusja się przysłuży :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jeśli to był jednorazowy wybryk, to nie ma co kombinować póki co. Ale prawda jest taka, że radia potrafią zjadać Peny i rozmaite adaptery. Przypomnę, że Windows 10 dopiero od 2019 roku znosi konieczność tzw. Bezpiecznego usuwania sprzętu. A mówimy o rozbudowanym systemie, umożliwiającym m.in debugowanie USB, który działa za stabilnym zasilaczem DC zwykle w temperaturze pokojowej.

 

W takim radyjku podczas odpalania symulujesz po prostu odpinanie i wpinanie Pena w momencie, jak urządzenie jest zajęte, bo radio chce już coś z niego odczytywać

 

Na przyszłość polecam radia ze slotem na karty SD, gdyż potrzebują minimalną ilość energii by działać. Port USB w takim radiu ma napięcie 5V i obciążalność dla Pena ok 500 mA. Karta SD startuje natomiast już od około 2V ( inicjalizacja ) a pobór to niecałe 75 mA. Po prostu duuużo ciężej o spadek napięcia, a poprawnie zaprojektowany slot SD nie rzuci na kartę więcej, niż 4V  :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wybierając model nie sądziłem, że takie problemy mogą wystąpić - sugerowałem się łatwością wgrywania danych (nie wszędzie jest czytnik kart/adapter, a usb jest w każdym komputerze). Z tą wiedzą pewnie wybrał bym radio ze slotem na karty :P

 

Co jeszcze powiecie na coś takiego, WŁĄCZNIK WYŁĄCZNIK ZASILANIA USB:
https://allegro.pl/oferta/wlacznik-wylacznik-zasilania-usb-lampka-wiatrak-8725493984
 

Może nie koniecznie ten model, ale chodzi mi o sam sens takiego rozwiązania. Jest jakieś ryzyko? Słabe punkty takiego rozwiązania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko.

Ja mam starego Pionka i też ma aktywny panel - jest wyłączony - wyświetlacza po przekręceniu kluczyka.

Co innego jak działa panel, a co innego jak Pionek nie jest "wyłączony" w standardowy dla niego sposób i następuje odpalenie auta.

Jak działa tylko panel - wyłączony stan - to nie są zasilone "bebechy" odpowiedzialne za full działanie elektroniki, w tym USB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jeszcze powiecie na coś takiego, WŁĄCZNIK WYŁĄCZNIK ZASILANIA USB:

https://allegro.pl/oferta/wlacznik-wylacznik-zasilania-usb-lampka-wiatrak-8725493984

 

Może nie koniecznie ten model, ale chodzi mi o sam sens takiego rozwiązania. Jest jakieś ryzyko? Słabe punkty takiego rozwiązania?

 

Poza brzydotą i niepraktycznością będzie działało. Ale.... Panie, to ma służyć Tobie, a nie Ty temu. Jeździj normalnie, jak sytuacja się powtórzy, to wtedy będziemy kombinować. Myślę, że lepszą opcją byłoby kupienie już jakiegoś bardziej pancernego Pena, albo adaptera z kartą microSD. Jeśli radio ma tendencję do uwalania nośników, to wtedy będzie uwalało sam adapter, nie kartę.

 

Ten temat jest w sumie ciekawy. Nawet fabryczne auta miały tendencję do zjadania/psucia Penów. Przykładowo Mondeo Mk4. W 99.9% przypadków chodzi o napięcie, gdyż jak wiadome - radio nie zmienia systemu plików na pamięci, ani w niego nie ingeruje poza samym odczytem. ( Nie tyczy stacji z systemem operacyjnym np. Android )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to nie spodziewałem się tak dużego odzewu w tym temacie ogóle, ale widzę że jest tu społeczność bez kijów w niektórych miejscach tak jak na pewnym serwisie zaczynającym się na "e" a kończących na "troda" :)

 

 

 


Ja mam starego Pionka i też ma aktywny panel - jest wyłączony - wyświetlacza po przekręceniu kluczyka.

Co innego jak działa panel, a co innego jak Pionek nie jest "wyłączony" w standardowy dla niego sposób i następuje odpalenie auta.

Jak działa tylko panel - wyłączony stan - to nie są zasilone "bebechy" odpowiedzialne za full działanie elektroniki, w tym USB.

Ok, dzięki za wyjaśnienie. Może kiedyś to sprawdzę.

 

 

 


Poza brzydotą i niepraktycznością będzie działało. Ale.... Panie, to ma służyć Tobie, a nie Ty temu. Jeździj normalnie, jak sytuacja się powtórzy, to wtedy będziemy kombinować. Myślę, że lepszą opcją byłoby kupienie już jakiegoś bardziej pancernego Pena, albo adaptera z kartą microSD. Jeśli radio ma tendencję do uwalania nośników, to wtedy będzie uwalało sam adapter, nie kartę.

Też tak sądzę, narazie pojeżdzę dłużej - zobaczę jak rozwija się sytuacja. Jak trzeba będzie to zainwestuję w jakieś rozwiązanie. Gdybym miał w tej chwili coś zmieniać to już bym odżałował i zapewne kupił nowe radio - ze slotem na kartę pamięci albo jakieś takie, które zapewnia zabezpieczenie pena przed przeciążeniami (o ile takie istnieją).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź czy w porcie USB jest zasilanie w stanie stand-by, obstawiam że nie ma i wtedy tylko wyłączaj radio przyciskiem. Taki nawyk może przedłużyć działanie wzmacniaczy i dsp jeśli je posiadasz, skoki napięcia podczas działania nie są nie obojętne dla tych urządzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, wydaje mi się że przeglądnąłem wszystkie dostępne opcje, ale sprawdzę ponownie.

Zauważyłem przed chwilą natomiast ciekawą rzecz: jeśli zgaszę i załącze radio (poprzez zapłon) z wsuniętym pendrive to radio pamięta ustawienia. Natomiast jeśli tego pendrive usunę przed włączeniem to ustawienia radia uciekają...
Nie wiem czy tak było od początku czy to się stało w momencie kiedy wyciągałem radio z kokpitu by sprawdzić w kablach jakie mam możliwości podpięcia zasilania. Nie mniej wydaje mi się, że gdyby to byłą kwestia kabli to ustawienia by znikały niezależnie od tego czy pendrive jest w środku czy nie. Dziwne rzeczy się u mnie dzieją  :kwasny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...