Witam, Mam taki oto problemos. Miałem zrobić ostatnio dowlekę oleju w swoim aucie. Zalany był wcześniej podobno półsyntetyk Mobil1 10W-40. Podobno, gdyż tak mi powiedział koleś, od którego nabyłem auto wiosną, i że zmieniał olej + filtr. No to kupiłem, odkręcam korek a tu zonk. Majonez na korku i dalej w głębi. Pojechałem do mechanika, stwierdził, że trzeba wymienić olej, wyczyścić wszystko itd. Jeżdżę głównie na krótkich odcinkach (9-10km) do pracy z rańca i później powrót. Dalsze trasy, to nie pamiętam kiedy ostatnio zrobiłem. takie efekty mogą się pojawiać przy niedogrzanym silniku. Ale chyba nie do takiego stopnia. Pozostaje jeszcze sprawdzenie uszczelki pod głowicą. To się zrobi. Płyn do zbiorniczka wyrównawczego dolewałem z miesiąc temu po lecie, gdyż ubyło do min. Ale już mniejsza o to. Miał ktoś do czynienia z ww. w tytule olejami? Ponoć Motul i Valvoline zbierają wiele pozytywnych opinii. Do tego wyczytałem gdzieś, że Valvoline nie jest rozlewany u nas. Dla mnie to zdecydowanie na plus. Wystarczy poczytać o jakości paliw takich koncernów jak BP, Shell oferowanych u nas i na zachodzie. Z resztą podobnie jest z artykułami chemii gospodarczej tej samej firmy kupionymi np w Niemczech a u Nas. Vizir nie jak Vizir. I nawet Chajzer tu nic nie zdziała =D Natomiast Mobil1 czy Castrola chyba sobie daruję tym razem.