Dzień dobry koledzy, koleżanki (?).
Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w doborze elementów audio. Mam podstawową wiedzę ale chciałbym się zapytać o pewne rzeczy które mogą wpłynąć na jakość i samopoczucie.
No właśnie, dobre samopoczucie to słowo klucz w tym wszystkim. W latach 90. spoglądałem na wymarzone auta ze świetnym audio, niestety mogłem wtedy tylko pomarzyć o nabyciu takich zabawek.
No i jesteśmy 20 lat później, kupiłem SLK, doprowadziłem go do właściwego stanu.
W samochodzie jest oryginalny Alpine ,dołożyłem do niego moduł Bluetooth.
Audio gra dość miękko, dobrze wpasowując się w relaksacyjny charakter samochodu. Natomiast nie robi ono wrażenia takie jak bym oczekiwał.
Noszę się z zamiarem zrobienia czegoś budżetowego (sorry, ale za dużo różnych innych priorytetów człowiek ma po 40tce...).
W posiadaniu już mam głośniki z poprzednich moich aut - Pioneer TS-A1711. Pewnie są lepsze, są też i gorsze. Dawniej miałem je podłączone bez dodatkowego wzmacniacza i byłem zawsze z nich zadowolony, zatem zostawiam je i tym razem.
Kupiłem teraz mini wzmacniacz Pioneer GM-1004:
No i tutaj do Was pytanie audio-przyjaciele o jednostkę sterującą. Doradźcie proszę która z tych trzech propozycji będzie najwłaściwszym pomysłem.
1. Pioneer DEH-S520BT (zdjęcie poglądowe). Najmniej mi się podoba wizualnie ale ma na bardzo dużo ustawień.
2. ALPINE CDE-201R
3. Sprzęt do którego najbardziej się skłaniam choć ma już swoje lata, Alpine CDE-178BT
Z tym sprzętem mam jedną zagwozdkę.
Mianowicie mój wzmacniacz nie ma ustawienia gain'a.
Producent pisze że RCA max. wynosi 1V natomiast Alpine CDE-178BT na wyjściu RCA ma 4V.
Czy to ma prawo działać?
Którą z tych jednostek sterujących byście polecali?
Używać go zamierzam tylko i wyłącznie serwując dźwięk po Bluetooth...
Auto będzie miało oczywiście wygłuszone drzwi, choć i tak konstrukcja dachu oraz inne czynniki powodują że w aucie jest bardzo głośno.
Z góry dziękuję za podpowiedzi.