Skocz do zawartości

onizuka

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  1. Dziękuję bardzo za tak liczne odpowiedzi ! Spieszę z małym sprostowaniem. Otóż narazie nie posiadam żadnych problemów ponieważ jestem na, ,właśnie,, etapie położenia przewodów pod granie. W aucie nie mam problemów z masą z karoseri tj. jakiś spadków. W powyższym pytaniu ( nie sprecyzowałem niestety ) chodziło mi dokładnie o taką sytuacje że jak w aucie mam żarówki zamieniki ledowe to radio orginalne łapie wtedy szumy i jakieś artefakty. Z tego co wiem to bezpośrednie podłaczenie takiego radia pod akumulator ( masa z aku ) usuwa ten problem. Jestem ciekawy czy wzmacniacz też może łapać takie przygody jeżeli będzie miał masę z karoseri.
  2. Witajcie serdecznie, mam takie krótkie pytanie. Czy poprowadzenie przedewodu masowego bezposrednio z akumulatora do wzamacaniacza w bagazniku ( tak samo jak plusowego ) ma jakieś przewagi czy wartości dodane ( np redukcja szumów jakiś spadków czy coś ) nad takim przewodem podłączonym pod punkt na karoseri w okolicy samego juz wzmacniacza ? Przewód około 6,5 m, 35mm2, czysta miedź, spawalniczy. Pozdrawiam Onizuka
  3. Ten większy głośnik to oryginalny seryjny, rozumiem że proponujesz zakrycie tych wszystkich otworów pozostałych i zostawienie tylko tego oryginalnego miejsca na głośnik ?
  4. No właśnie dlatego powstał ten post, bo zdaję sobie z tego sprawę. Nie chodziło mi w tym pytaniu o to czy lepiej mieć 30 głośników czy 4. Tylko czy przykładowo dokładając te 13cm mogę wtedy uzyskać efekt fajny bez stosowania żadnej skrzyni czy innych tub z suflerem, bo jeżeli mogę wykorzystać przestrzeń z której nie korzystam to logiczne że preferuję takie rozwiązanie. Albo przykładowo dać jakiś głośnik pojedynczy większy w tą wnękę od schowka jako subufer. Czy to ma sens i jak to widzicie ?
  5. Witam serdecznie. Piszę w sprawie porady. Otóż chce zbudować w samochodzie audio. Nigdy tego nie robiłem ale jakieś umiejętność elektroniki samochodowej posiadam, poczytałem też dość dużo w necie więc teorie jakąś kojarzę. Aktualnie mam cały samochód rozebrany, wygłuszyłem całą budę matami bitumicznymi i pankami kauczukowymi. Dało już to znaczą poprawę seryjnych pierdziawek. No ale stwierdziłem że jak już się tak pobawiłem to może spróbuję zbudować swoje pierwsze car audio. Nie za miliony monet ani z 500 Wat głośnikami ale takie które będzie lepsze od seryjnego. Chcę zrobić całość na osobnych kablach jako cały osobny system. Oryginalne nagłośnienie to Z przodu 2 x gwizdki i 2 x średnie tony w drzwiach i z tyłu 2 x średnie tony 20 Wat RMS max 40 w. Radio oryginalne seryjne. Moje pierwsze pytanie które aktualnie mnie nurtuje to że mogę w bagażniku zamontować w oryginalne miejsce 16 cm głośniki oraz mam możliwość zrobienia montażu na dodatkowy głośnik 13 cm. Oprócz tego mam też dużą wnękę ( schowek ) 27 x 39 cm w który tez mógłbym coś wsadzić teoretycznie. I tu jest właśnie to pytanie czy jest sens i uzasadnienie akustyczne w montowaniu takich dodatkowych głośników 13 cm, nie wiem np ze te 16 cm to będą woofery a te 13cm to średnio tonowe, czy dać po prostu w seryjne miejsca głośniki i do tego jakiś subufer dołożyć ? Co da lepsze efekty ? Nie zależy mi na potężnym łomocie na całą dzielnicę tylko o bardzo fajnej jakości dźwięku w czasie jazdy i np żebym mógł sobie na działce otworzyć klapę i mieć muzykę . Poniżej zdjęcia z seryjnym głośnikiem i przykładowym jakiś co miałem w domu na przymiarkę czy wejdzie. Z góry dzięki że chciało ci się to czytać :d
×
×
  • Dodaj nową pozycję...