Dobrze by było najpierw wyeliminować skoki napięcia zasilania.
Mam na myśli ewentualnie istniejącego hipotetycznie punktu/punktów połączeń, gdzie jest niestabilne połączenie elektryczne, które z racji przepływu dużych prądów spowodowało korozję, jakiś tlenek czy przez mikro iskrzenie zmniejszyło styk i zwiększyło jego rezystancję, która w sposób przypadkowy ujawnia się lub znika.
A wiadomo, że jak wzmak dostaje 11V zamiast 13 czy 13.5V, to jego reakcją będzie zmniejszenie mocy. Ucho to wyłapie, wyłapie też ewentualną zmianę brzmienia, brakiem dynamiki i.t.d.
Ja bym przygotował schemat do sprawdzenia całego toru przepływu prądu i po określeniu rezystancji każdego odcinka sprawdził jakie powinny być, a jakie są spadki dla dużych prądów.
Nie mierzysz omomierzem tych odcinków (tak, jakby były wolne, trzymane na stole), tylko szacunkowo określasz ich rezystancję np. za pomocą:
https://calcoolator.pl/rezystancja_dlugosc_srednica_przewodu.html
Wpisujesz dane sprawdzanego odcinka, określasz jaki oczekujesz spadek napięcia przy zadanym natężeniu prądu na takim odcinku i obliczasz rezystancję.
Jak np. założyłeś, że na całym odcinku nie chcesz spadku większego jak 1V przy prądzie 200A, to wiesz czego szukać i jaki proporcjonalnie ma być spadek napięcia dla takiego prądu na każdym odcinku linii.
Oczywiście nie musisz testować przy takich 200A, możesz to zrobić i przy 20A - będą inne wartości spadku napięcia.
Do pomiarów prądu przyda się amperomierz cęgowy, zwykłym prądu nie sprawdzisz/ustawisz.
Teoretycznie:
- .... 1V : 200A = 0.005 ohm rezystancja całości;
- .... to dla pomiaru 20A x 0.005 ohm = spadek wyniesie 0.1V
Jak gdzieś wyłapiesz spadek odbiegający od zadanych parametrów, to go namierzasz i likwidujesz.
Nieco uwagi podczas pomiarów i będziesz pewny.
Natomiast przy tej przypadłości - raz dobrze, raz nie dobrze trzeba będzie poświęcić nieco czasu.
Jeszcze raz oczyść i skręć wszystko jak być powinno.