Skocz do zawartości

Wzmacniacz klasy D


Ian
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Nurtuje mnie pytanie, jakie zalety mają wzmacniacze klasy D, tzw. impulsowe względem ''zwykłych'' wzmacniaczy analogowych?

Wiem że klasa D to przede wszystkim dużo większa sprawność energetyczna sięgająca nawet 90%, ale co jeszcze?

Potraficie wskazać konkretne wady i zalety wzmacniaczy klasy D względem ''zwykłych'' analogowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat też wiem..

Coś za coś, klasa A to najmniejsze zniekształcenia nieliniowe, ale za to sprawność na poziomie 20 - 30%..klasa D to wysoka sprawność ale kosztem jakości..

 

A oprócz tej sprawności wzmacniacze klasy D mają jakieś znaczące zalety?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim klasa A AB gra lepiej ale okupione jest to większą stratą prądu która ulatuje w postaci ciepła. Klasa D to ,,wyżyłowane" wzmacniacze gdzie wyciska się jak najwięcej watów grających z 1A prądu.

Nie jest to stwierdzenie prawdziwe a raczej stereotyp który przyjął się ze względu na rozpowszechnienie u nas najtańszych konstrukcji klasy D.

Miałem przedstawiciela klasy D (dokładnie 480FRD) i jeśli chodzi o precyzyjność grania naprawdę jest na wysokim poziomie.

Kilku moich znajomych na zachodzie (też zwolenników klasy A i A/ testowało u siebie PDX-y Alpine i .... niektórzy się na nie przesiedli :hyhy: .

Obecnie posiadam u siebie wzmacniacz klasy T który bezproblemowo jeśli chodzi o jakość dźwięku konkurować może nawet z Brax-em czy DLS-em serii A.

Cóż przyjęło się u nas, że jedwabne tweetery są lepsze od metalowych na takiej samej zasadzie i ..... także to nie jest prawdą.

Jestem przeciwnikiem uogólniania ocen nie tylko marek ale także typów konstrukcji. Jeśli już o czymś się wypowiadamy to róbmy to o konkretnym modelu aby nie tworzyć właśnie takich stereotypów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy że porównujemy dwa wzmacniacze z półki cenowej do 2 tys. zł. jeden to klasa D, a drugi powiedzmy A/B...jak wtedy mają się do siebie te dwa wzmacniacze?

Dajmy na to, że maja porównywalną moc..jak jest z jakością dźwięku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie da się tak porównać wzmacniaczy !!!

Dam prosty przykład w jednym samochodzie pod jedną jednostką sterującą:

1) HXA 40X (gra bardzo podobnie do HXA400) i 480FRD zasilają starą serię K2Power z tweeterami TN45 -> wygrywa HXA ;

2) Te same wzmacniacze i te same drzwi zestaw H236 Precision -> wygrywa 480FRD .

Wzmacniacz oraz zwrotnica służą do zgrania jednostki sterującej z głośnikami .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie to, bo najczęściej spotykam się z opiniami, że wzmaki typowo analogowe są lepsze jakościowo niż klasy D...

a sam nie miałem jeszcze możliwości porównania jakiegokolwiek wzmacniacza typowo analogowego ze wzmacniaczem klasy D..

 

Więc nie można jednoznacznie stwierdzić, że średniej klasy wzmak typowo analogowy jest lepszy jakościowo od podobnej klasy wzmaka klasy D..no i w sumie jest to odpowiedzią na moje pytanie..bo w takiej sytuacji nie można podac konkretnych wad czy zalet tych konstrukcji..chyba że na przykładzie jakichś konkretnych modeli, ale nie o to mi chodziło w tym pytaniu...bo sadziłem, biorąc pod uwagę opinie niektórych osób, że ogólnie klasa D to gorsza jakość niż np klasa A/B że po prostu ta konstrukcja ma jakieś poważne wady względem analogówek.

 

Dzięki za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie to, bo najczęściej spotykam się z opiniami, że wzmaki typowo analogowe są lepsze jakościowo niż klasy D...

a sam nie miałem jeszcze możliwości porównania jakiegokolwiek wzmacniacza typowo analogowego ze wzmacniaczem klasy D..

 

Więc nie można jednoznacznie stwierdzić, że średniej klasy wzmak typowo analogowy jest lepszy jakościowo od podobnej klasy wzmaka klasy D..no i w sumie jest to odpowiedzią na moje pytanie..bo w takiej sytuacji nie można podac konkretnych wad czy zalet tych konstrukcji..chyba że na przykładzie jakichś konkretnych modeli, ale nie o to mi chodziło w tym pytaniu...bo sadziłem, biorąc pod uwagę opinie niektórych osób, że ogólnie klasa D to gorsza jakość niż np klasa A/B że po prostu ta konstrukcja ma jakieś poważne wady względem analogówek.

 

Dzięki za odpowiedź.

Niedawno miałem w łapach Infinity 1600A. D klasa, 600W przy 2ohm. Wzmak nie ustępował jakością Ground Zero(A/B 1,2kW przy 2ohm) od Mastah22, a mocowo połowę słabszy, więc nie można porównać samych klas.

 

To tak jakby stwierdzić, że lampa jest bezwzględnie lepsza od tranzystora, to też nieprawda, bo zależy od samej lampy, układu w jakim zbudowany wzmak, no i pozostałych elementów(jak chociażby trafa głośnikowego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz1969, w wspomnianej przez Ciebie klasie T piszesz o opus 4 od phase?

Pytam poniewaz to chyba jedyny mi znany wzmacniacz caraudio wykorzystujacy kosci tripath'a. Drivery od tripath to naprawde bardzo zawansowane konstrukcje i zgadzam sie w pelni ze moga bez problemu konkurowac z topowymi analogami. Jednak standardowej klasie D to troszke daleko do zawansowanego sterowania prockiem w klasie T chodz to sie caly czas zmienia

 

Ten stereotyp na temat klasy D jednak nie bierze sie z nikad. Wzmacniacze impulsowe to przedewszystkim wysoka sprawnosc co w polaczeniu z impulsowym zasilaniem ma ogromne plusy pod wzgledem oszczednosci dla producentow sprzetu. Wystraczy popatrzyc jakiej wielkosci potrzebny jest radiator dla rozproszenia ciepla w wzmacniaczu o mocy 1kW w klasie AB a jaki w klasie D, to samo tyczy wielkosci zasilaczy, potrzebnej wydajnosci itp. To wszystko sprawa ze D klasa w wiekszosci wykorzystywana jest w przecietnych produktach oferujacych jak najwieksza moc jednak, same konstrukcje nie sa szczegolnie zawansowane zeby nie powiedziec ze sa dosyc proste i przedewszystkim tanie w produkcji jak na to co oferuja. A jak wiadomo opnie tworzone sa zazwyczaj na podstawie tego co jest najbardziej dostepne, np opusa malo kto mial okazje sluchac natomiast pizdzinga w prostej d klasie po najnizszej lini oporu mysle ze sporo wiecej. Prawda jest rowniez taka ze technologia wzmacniaczy klas D, czy T jest jeszcze młoda, jakis czas temu wzmacniacze w klasie D pozostawialy wiele do zyczenia pod wzgledem pasma przenoszenia i znieksztalcen w zwiazku z czym stosowane byly glownie w torach zasilania subwooferow. Ostatnio sie to zmienia caly czas na plus, technika idze coraz bardziej do przodu. Bez watpienia wzmacniacze cyfrowe to jest przyszlosc wszelkiego sprzetu rtv, zreszta juz teraz wystraczy popatrzec na to co jest wykorzystywane w przenoscnych mp3, telefonach , wzmacniaczach car audio, amplitunerach (lacznie z impulsowymi zasilaczami) kin domowych i calej masie innych rzeczy. Do czego zmierzam a no do tego ze jak w wielu dziedzinach sposrod calej masy przecietnych, dobrych produktow zawsze znajda sie rodzynki ktorych to aktualnie jest coraz wiecej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten stereotyp na temat klasy D jednak nie bierze sie z nikad. Wzmacniacze impulsowe to przedewszystkim wysoka sprawnosc co w polaczeniu z impulsowym zasilaniem ma ogromne plusy pod wzgledem oszczednosci dla producentow sprzetu. Wystraczy popatrzyc jakiej wielkosci potrzebny jest radiator dla rozproszenia ciepla w wzmacniaczu o mocy 1kW w klasie AB a jaki w klasie D, to samo tyczy wielkosci zasilaczy, potrzebnej wydajnosci itp. To wszystko sprawa ze D klasa w wiekszosci wykorzystywana jest w przecietnych produktach oferujacych jak najwieksza moc jednak, same konstrukcje nie sa szczegolnie zawansowane zeby nie powiedziec ze sa dosyc proste i przedewszystkim tanie w produkcji jak na to co oferuja. A jak wiadomo opnie tworzone sa zazwyczaj na podstawie tego co jest najbardziej dostepne, np opusa malo kto mial okazje sluchac natomiast pizdzinga w prostej d klasie po najnizszej lini oporu mysle ze sporo wiecej.

 

Czyli jednak trochę prawdy w tym jest, jeśli mowa o tanich wzmacniaczach, że zwykły analog może być nieco lepszy jakościowo niż klasa D.

Bo jednak analogi to konstrukcje już mocno ''obstukane'', a klasa D pojawiła sie całkiem niedawno..przynajmniej dla zwykłych ''śmiertelników''..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Tak pisałem o Opus4.

Prawdą jest też, że w Polsce większość większość wzmacniaczy klasy D to produkty bardzo budżetowe i na tle używanych markowych wzmacniaczy klasy A/B prezentują się fatalnie. Niemniej klasa D zaczyna być powoli konkurencją dla klasy A/B nie tylko w klasie budżetowej. R1900N ma DF większy od 200 przy 4 Ω z czym w klasie budżetowej wzmacniacze klasy A/B mają problem. Tak jak napisałem także konstrukcje wzmacniaczy Alpine klasy D jak piszą mi znajomi są produktami już dźwiękowo dojrzałymi (o tym niedługo przekonam się na własne uszy).

Napisałem w tym wątku tylko dlatego iż uważam, że ocenianie jakości wzmacniacza tylko na podstawie klasy stosowanego układu jest niemiarodajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...