Skocz do zawartości

Pomysł na... audiofilskie stoppery? ;)


kremien
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

kKolego Przemcio tylko pogratulować jeżeli jeździsz dużym w słuchawkach. Wogole czymkolwiek. Kiedyś raz jechałem tak jak nie było radia w służbowym. I nigdy więcej. To powinno być zakazane! Totalnie mówiąc naszym językiem odseparowuje cie od otoczenia. Kolega przytoczył tu zresztą przykład. Po to sa klocki CA o takim przeznaczeniu żeby z nich korzystać. Nie widziałem w żadnej instrukcji w nowym aucie wzmianki o jeździe w słuchawkach. Natomiast obsluga fabrycznego audio jak najbardziej. Niestety, nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.

 

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kKolego Przemcio tylko pogratulować jeżeli jeździsz dużym w słuchawkach. Wogole czymkolwiek. Kiedyś raz jechałem tak jak nie było radia w służbowym. I nigdy więcej. To powinno być zakazane! Totalnie mówiąc naszym językiem odseparowuje cie od otoczenia. Kolega przytoczył tu zresztą przykład. Po to sa klocki CA o takim przeznaczeniu żeby z nich korzystać. Nie widziałem w żadnej instrukcji w nowym aucie wzmianki o jeździe w słuchawkach. Natomiast obsluga fabrycznego audio jak najbardziej. Niestety, nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.

x

Zatyczki do uszu w samochodzie to dla mnie taka sama głupota jak słuchawki. Mój kolega, często opowiada jak wywlekł w zeszłym roku kierowcę z samochodu bo ten, zmieniając pasy nie usłyszał ani klaksonu, ani pisku opon za swoim samochodem i pomimo, że spowodował kolizję (auto znajomego + barierki) pojechał sobie dalej. Bo on nie słyyyyyszaał,,, bo mu się zepsułooo radiooo i on w słuchawkach jeeeździ... Najlepsze jest to, że kilka osób z firmy, w drodze do pracy, dalej mija tego barana. Dalej jeździ w słuchawkach, w czapce i kapturze :szok:  :mur1:

 

No i tym razem , funkcjonują jedynie proste schematy skojarzeniowe , a wyobraźnia nie pozwala ani o jotę zmienić utrwalonych poglądów . A może ktoś wskaże jakieś rozwiązanie , bo pokusa słuchania dźwięku pozbawionego oddziaływania akustyki  samochodu , rezonansów ,  ograniczeń w paśmie, bez wpływu asymetrycznej pozycji względem przetworników itp są raczej kuszące .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety dźwięk słuchawek o których pisze Przemcio pozostawia bardzo wiele do życzenia. Już chyba wolałbym ciszę albo szum otoczenia.

To nie są słuchawki do jakościowego słuchania muzyki. Jakość muzyki z tych słuchawek zależy w dużej mierze od otoczenia. Inaczej jest słychać w cichym pomieszczeniu a inaczej w hałasie drogowym. Maja pewne ograniczenia w paśmie ale dzięki temu właśnie ze mamy odkryte uszy są świetne. Bezprzewodowe. Lekkie. Wygodne. Ograniczenia w odbiorze muzyki w hałasie zawsze będą tym bardziej z odkrytymi uszami.

 

Mówisz ze w ciszy byś jeździł. Nikt nie namawia. Ja np cisnąć sam na rowerze jakieś tempówki czy interwały albo biegnę wole słuchać fajnego szybkiego bitu niż swojego sapiącego oddechu.

Poza tym jak ktoś dzwoni nie mam problemu z odebraniem połączenia bo normalnie to tel gdzieś jest schowany na treningu.

 

 

Do jakościowego słuchania poza autem i HA mam inne dobrze grające słuchawki w pełni izolujące z aktywną redukcją szumów otoczenia. Te po prostu traktuje jako słuchawki specjalistyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiające jest jedno że Wy się nakręcacie a założyciel tematu ani razu się nie odezwał  :wink:  

Zaraz wejdziemy w kodeks karny a założyciel dalej milczy  :wink:

czesc,

 

sorry za milczenie, ale nie mialem wogole czasu na neta.

Wydaje mi sie, ze niektorzy zle mnie zrozumieli, albo troche przesadzaja. Zwyczajnie szukalem sposobu na obnizenie halasu podczas jazdy i latania samolotem, bo duzo podrozuje sluzbowo. Oczywiscie ze sluchawki np z ANC to marny pomysl w aucie. A poza zatyczkami nic innego do tej pory nie wymyslilem. Jak dla mnie zmniejszaja one zmeczenie po podrozy i tylko o to mi chodzi. Nie znaczy to od razu, ze muzyka ma nie grac bo to herezja i nie audiofilsko. Wiadomo, ze gra to gorzej, ale z pewnoscia da sie sluchac i sa tez ciekawe efekty. A ci co mowia ze to niebezpieczne to chyba nie wiedza o czym mowia. Wszystko slychac i klakson i rozmowy, tylko ciszej. A przy glosnym sluchaniu bez zatyczek tak samo niebezpiecznie jak w sluchawkach taka prawda.

 

Temat jest bardzo luzny, nie trzeba sie spinac. Nikt nikomu nic w uszy nie wtyka. Mimo wszystko polecam sprobowac tak dla zabawy milosnikom basu. Chcialem sie tylko podzielic tym co zauwazylem liczac na dyskusje. Loza szydercow nie musi sie odzywac. I bardzo dziekuje za niektore wypowiedzi w temacie bo sa bardzo ciekawe. No i argumenty zdrowotne, ktore powiedzial Kondrax tez sluszne. Nie jest dobry sposob na ulge od halasu w dluzszej perspektywie.

 

A macie jakies inne ciekawe pomysly na ochrone sluchu w aucie / samolocie / na hali przy maszynach bez wkladania czegos do ucha?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kKolego Przemcio tylko pogratulować jeżeli jeździsz dużym w słuchawkach. Wogole czymkolwiek. Kiedyś raz jechałem tak jak nie było radia w służbowym. I nigdy więcej. To powinno być zakazane! Totalnie mówiąc naszym językiem odseparowuje cie od otoczenia. Kolega przytoczył tu zresztą przykład. Po to sa klocki CA o takim przeznaczeniu żeby z nich korzystać. Nie widziałem w żadnej instrukcji w nowym aucie wzmianki o jeździe w słuchawkach. Natomiast obsluga fabrycznego audio jak najbardziej. Niestety, nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.

 

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

Zapytam wprost — używałeś słuchawek na przewodnictwo kostne?? Nie ma w tym nic niebezpiecznego bo do tego zostały stworzone. Muzyki w ciężarówce na nich raczej słucham rzadko bo od tego podczas jazdy jest normalny system. Jakościowo niestety wypadają fabryczne systemy bardzo słabo. Zależy jeszcze w jakim „koniu”. W niektórych jest znośnie w niektórych wręcz nieakceptowalnie. Niestety zmieniam ciężarówki co 2 tygodnie wiec nie jestem w stanie tak jak Ty dłubnąć tam jakiegoś grania.

 

Częściej słuchawek kostnych w ciężarówce używam do rozmów tel. I tu są po prostu genialne. Głośne, wyraźne, stereo i co najważniejsze to żadne ucho nie jest zakryte wiec rozmawia się normalnie. Nie ma efektu przekrzykiwania siebie co ma często miejsce przy rozmowach przez dobrze lub nawet średnio izolujące słuchawki douszne.

 

Do słuchania jakościowego używam słuchawek PSB M4U 2

Tam można posłuchać już fajnie. A jak denerwują dźwięki otoczenia, silnik agregatu to jest tam aktywna redukcja szumu otoczenia i naprawdę ciekawie idzie odciąć denerwujące dźwięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt , nic ?

 

 

 


Po to sa klocki CA o takim przeznaczeniu żeby z nich korzystać. Nie widziałem w żadnej instrukcji w nowym aucie wzmianki o jeździe w słuchawkach.

 

A co by się stało gdyby zrobić inaczej .

Klasyczne słuchawki  , dobrze przylegające do uszu , prawidłowo przenoszące pełne pasmo , a  sygnał sumowany z dźwiękiem w określonej proporcji pochodzącym z dwóch mikrofonów ( dla zachowania orientacji kierunkowej ) z wnętrza .

Mamy pełną/miarodajną  informację o dźwiękach z otoczenia i pełnej wartości sygnał muzyczny w słuchawkach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nakamichi

Ale taki system "podsłuchu" wygląda na nieco przedobrzony. Mam na myśli to, że jeżeli mamy dostawać informację dźwiękową - mowa o mikrofonach - o tym, co się dzieje w okolicy pomimo słuchania muzy w słuchawkach, to po co nam w takim razie słuchawki?

Bo przecież w pewnym sensie nie będziesz odizolowany od środowiska pełnego hałasu jakim jest dana kabina jakiegoś auta jeżeli będziesz dostawał info z mikrofonów.

Chyba, że sygnał z mikrofonów będzie filtrowany na zasadzie dźwięk normalny out - cięcie, dźwięk nietypowy i nie będący w bazie dźwięków normalnie występujący - wrzutka tego dźwięku jako mix ze słuchaną muzyką.

Reagujemy i jest OK.

Tylko widziałbym jakiś mały procesor analizujący i porównujący z bazą dźwięków dźwięki dochodzące z kabiny i otoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nakamichi

 

Ale taki system "podsłuchu" wygląda na nieco przedobrzony. Mam na myśli to, że jeżeli mamy dostawać informację dźwiękową - mowa o mikrofonach - o tym, co się dzieje w okolicy pomimo słuchania muzy w słuchawkach, to po co nam w takim razie słuchawki?

 

Bo przecież w pewnym sensie nie będziesz odizolowany od środowiska pełnego hałasu jakim jest dana kabina jakiegoś auta jeżeli będziesz dostawał info z mikrofonów.

 

W czym sie różni ta sytuacja pisałem powyżej

 

A może ktoś wskaże jakieś rozwiązanie , bo pokusa słuchania dźwięku pozbawionego oddziaływania akustyki samochodu , rezonansów , ograniczeń w paśmie, bez wpływu asymetrycznej pozycji względem przetworników itp są raczej kuszące .

 

Oczywiście można iśc dalej , dźwięk dla muzyki pozbawimy odbić , bez ograniczeń dynamiki itd , przy tym samym  "chałasie " z tla /otoczenia , zatem równie bezpieczny jak odsłuch klasycznego CA .

 

 

Chyba, że sygnał z mikrofonów będzie filtrowany na zasadzie dźwięk normalny out - cięcie, dźwięk nietypowy i nie będący w bazie dźwięków normalnie występujący - wrzutka tego dźwięku jako mix ze słuchaną muzyką.

 

Reagujemy i jest OK.

 

Tylko widziałbym jakiś mały procesor analizujący i porównujący z bazą dźwięków dźwięki dochodzące z kabiny i otoczenia.

 

Modyfikacja tego toru jest jak najbardziej możliwa , podobnie jak filtracja, oddziaływanie na drodze zmiany dynamiki czy bramkowania poziomu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...