Skocz do zawartości

Kryzys gospodarczy i jego skutki


invalid
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czy w Was też uderzył kryzys gospodarczy? W mojej (jeszcze) obecnej firmie źle się dzieje. Masowe zwolnienia itd. :/

No i dzisiaj dostałem wypowiedzenie, wiąże się to z przeprowadzką pewnie gdzieś w okolice Łodzi i trzeba będzie sobie poszukać roboty i znajomych...

Jeszcze z miesiąc i wiooo, mam nadzieję, że poznam wielu audiomaniaków z Łodzi i okolic :(

A jeszcze większą mam nadzieję, że znajdę pracę w branży CA :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firma w ktorej pracuje planuje 2,5krotny wzrost obrotow na 2009 rok. Ale to bardzo dziwna firma, bo w zeszlym roku wygenerowalismy strate ktora siega 10krotnosc kapitalu zakladowego i dawno powinnismy byc postawieni w stan upadlosci. A tutaj wszyscy sa naprawde zadowoleni i ze szczerym optymizmem patrza w przyszlosc. :)

Ja osobiscie mialem plan w tym roku zaciagnac kredyt na mieszkanie i troche mnie ten caly kryzys zmartwil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja powiem parę słów na temat tego kryzysu z strony developerki i ogólnie rynku budowlanego

 

Obecnie z moich obserwacji wynika że sprzedaż mieszkań siada w bardzo szybkim tempie. Ludzie zauważyłem że troszkę otworzyli oczy i 100razy przemyślą decyzję nad kredytem na kilka ładnych tysięcy na mieszkanie na 30lat. Zresztą banki pomogą teraz klientowi w odpowiedniej decyzji, bo obecnie dostać kredyt nie jest tak łatwo. Nikt tak już nie rozdaje na lewo i prawo. Troszkę naszych finansistów poniosła fantazja. Wprowadzając taką politykę bankową, skazani byli na porażkę. Przeliczyli swoje możliwość dając ludziom kredyty często i gęsto na pół miliona złotych na lewo i prawo. A fundusz operacyjny banku jest ograniczany, nie jest to worek bez dna.

Jednego nie mogę zrozumieć jednego.

Jak ludzie wydający i wprowadzający takie decyzje nie przewidzieli następstw swoich rozporządzeń? przecież są po renomowanych szkołach niby są dobrze przygotowanie, mają odbyte zagraniczne staże itd. A nie mogli przewidzieć tak prostego mechanizmu który był nieunikniony :)

 

Co najgorsze teraz to jeszcze nic, będzie jeszcze dużo gorzej. Z tego co obserwuje i troszkę chcą nie chcąc w tym siedzę widzę że developerzy zaciągają (puki im dają) kredyty na astronomiczne sumy i kupują ziemie gdzie się da, a co najśmieszniejsze, sprzedają już mieszkania na tych ziemiach gdzie nawet jeszcze nie był wbity pierwszy "szpadel". Po to by mieć kasę na pokrycie wcześniejszego kredytu za który pobudowali np:blog i gdzie są już gotowe mieszkania, puste mieszkania których nikt nie chce kupić.

 

I teraz pytanie co z obecnym kredytem >?

Kto go spłaci i za co?

Ludzie po wpłacili wysokie zaliczki za mieszkania których prawdopodobnie nie zobaczą nigdy na oczy :/

 

Krótko mówiąc kredyt na kredycie kredytem pogania. Kwestia jest taka że biorę kredyty a mieszkania stoją.

 

Teraz pewnie myślicie że ceny mieszkań pójdą w dół. Niestety nic bardziej mylnego. Developerzy nachapali się takiej kasy za poprzednie transakcje że przeczekają ten zastój i mają takie środki że mogę spokojnie przeczekać 2-3 lata na lepsze czasy.

 

Dla przykładu powiem

 

Kwoty obrazowe

 

1m2 2 lata temu był wart 3tyś zł (developer zarabiał na nim 100%!!!)

Od około 1 roku wstecz ten sam 1m2 jest warto 7tyś zł ile zarabia developer? jaką ma przebitkę teraz :)

 

Wszystkim troszkę $$$$ przysłoniły racjonale myślenie. Developerom poprzewracało się w głowach dyktując ceny za 1m2 mieszkania i sprzedawanie ich gdzie fizycznie trwa jest na nich po pas. A bankom w udzielaniu kredytów.

 

Druga myśl, skoro mają tyle kasy to będą spłacać kredyty, budować i może "jakoś uda się przeczekać ten zastój.

 

Niestety wartość rat takiego kredytu plus kasa jaka jest potrzebna na dokończenie obecnych budów i rozpoczęcie nowych (gdzie już część mieszkań jest sprzedane) plus utrzymanie firmy przekracza stanowczo budżet nie jednego developera. A jak przekracza to zrezygnuje z kredytów (mniejszy ból dla firmy) i nie będzie spłacał rat :) Budowy musi dokończyć po to żeby sprzedać mieszkania i mieć kasę na kolejne nie rozpoczęte budowy gdzie de facto część mieszkań jest już sprzedanych. Obecne budowy musi rozpocząć bo cześć mieszkań już sprzedał a pozwy w sądzie z strony klientów zniszczył by firmę szybciej niż kredyt w banku.

 

A bank co w takie sytuacji? developer nie płaci Ludzie mają przecież jeszcze kasę na lokatach i chcąc nie chcąc w dobie tego nieszczęsnego kryzysu będą ją wybierać i z czego da bank ?

 

To jest tak błędne koło że że w głowie się to nie mieści. Ciężko jest już a będzie jeszcze gorzej.

 

Starczy tej filozofii idę spać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gilotyn@, oj poniosło Cię poniosło.

Z rynkiem budowlanym mam do czynienia od wielu lat. Ojciec budowlaniec matka pracująca w firmie budowlanej.

To co piszesz w części jest prawdą ale to że mieszkanie nie potanieją to też się grubo mylisz. Już w tym momencie jest sporo taniej niż jeszcze rok temu. Z autopsji wiem jak to wygląda w moim niespełna 100tys. mieście. Sam się przeprowadzałem 3 lata temu zmieniając mały dom na większy dom gdzie sami go budowaliśmy przez ładnych kilka lat.

Wiadomo że nie wróci się do cen z przed pięciu lat. Dlaczego? Otóż jak wiesz materiały budowlane poszły ostro w górę. Ziemia to samo.

Przykładowo obecny plan na którym mieszkam w 98r kosztował 37zł metr kwadratowy teraz jest to grubo ponad 600% więcej!

Co do kwestii kredytów. To też nie było takiej bajki. Dlaczego? O tym może wspomnę później bo zaraz czeka mnie ekonomia na uczelni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eno widzę ze nie tylko ja studiuje ekonomię... z tym z tym ze ja robię specjalność w zaawansowanej analizie ekonomiczniej i finansowej.

 

Ale pomimo tego że Gilotyn@ trochę podkoloryzował ( w sensie wyciągania zbyt pochopnych wniosków) to ma dużo racji... Cały ten kryzys to jedno wielkie błędne koło....

 

odopwiem tylko na ten fragment o

 

Troszkę naszych finansistów poniosła fantazja. Wprowadzając taką politykę bankową, skazani byli na porażkę. Przeliczyli swoje możliwość dając ludziom kredyty często i gęsto na pół miliona złotych na lewo i prawo. A fundusz operacyjny banku jest ograniczany, nie jest to worek bez dna.

Jednego nie mogę zrozumieć jednego.

Jak ludzie wydający i wprowadzający takie decyzje nie przewidzieli następstw swoich rozporządzeń? przecież są po renomowanych szkołach niby są dobrze przygotowanie, mają odbyte zagraniczne staże itd. A nie mogli przewidzieć tak prostego mechanizmu który był nieunikniony :)

 

To czemu ich poniosło to bardzo proste... jak jeden bank daje to drug też musi... normalna walka konkurencyjna... i to nie jest tak, że oni tego nie przewidzieli, ale skoro hamerykańskie banki zaczęły (w szczególności CitiGroup) to już poszła lawina... i wszyscy finansiści się zastanawiali kiedy ten balon w końcu pęknie,a banki dawać musiały bo jak jednemu dali to jakim prawem nie dadzą drugiemu... itd itp.. i znów kółko...

 

jak pewnie wiecie dawanie kredytów to nic innego jak pompowanie kasy w gospodarkę, a gospodarka to też nie jest worek bez dna... no i gruchnęło! Warto spojrzeć na stopę wzrostu konsumpcji w ostatnich latach... i nie powiecie mi ze to nie na skutek pozaciąganych kredytów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greg-si masz racja trochę podkoloryzowałem fakt spadku cen mieszkań, ale wiesz mi to że spadają to nie znaczy że faktycznie cena spada. Developerzy wchodzą w duże spółki z bankami na zasadzie" ja obniżę ceny a ty dasz większy kredyt, ale........ ty dla mnie też co zrobisz (dasz kolejny kredyt :) ) Taka operacja ma na celu zamydlenie oczu bankowi z strony developera i wyciągniecie dodatkowych korzyści. Dla wielu wydaje się to wręcz komiczne, ale tak autentyczna sytuacja gdzie pośrednio brałem udział i chcąc nie chcąc pewien miły pan wytłumaczył mi mechanizm. Faktycznie ceny mieszkań nie pójdą w dół ale więcej niż 15% i obym się grubo mylił :)

 

ArcherPAF dokładnie w tym pędzie ludzie zostawili rozumy daleko w tyle.

 

A co do ceny materiału budowlanego są takie same jak przed kryzysem i w kryzysie. Tylko że potem w hurtowni daję się większe narzuty i tłumaczy się to kryzysem. Powiem wam że w mojej hurtowni nie są praktykowane takie praktyki i de facto jest więcej klientów którzy dziwią się dlaczego tak tanio :)

Dodam że jak analizowałem sprzedam za grudzień pod każdym względem to nie mogę nic powiedzieć że nas kryzys dotknął w porównaniu do ubiegłego rok. A styczeń jak widzę tez nie zapowiada się na kryzysowy.

 

Sam jestem ciekaw jak to wszystko się dalej rozwinie i chciałbym żeby moje pochopne wnioski były błędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja proponuje sprawdzic te filmy w szegolnosci ten zatytuowany ADDENDUM :TU

milego ogladania

 

Poswiecilem 2h na obejrzenie tego.

 

hmmm

Polowy filmu niezrozumialem, ale to pewnie dlatego, ze przedstawiony na poczatku system tworzenia pieniedzy z niczego wykracza poza moje poznanie..

Na szczescie w pewnym momencie pojawil sie mily starszy pan, ktory calkiem rzeczowo i logicznie uzasadnil mi sens wprowadzenia totalnie utopijnego komunizmu.

 

poza tym jestem uczulony na stwierdzenia takie jak: "oni", "uklad", "establishment", "korporacje".

 

Podsumowuja: strata czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra ja tam nie będę się wdawał w jakieś istotne wywody.

Ja zauważyłem już kryzys... Znowu łapki stoją pod PKP`em i tylko czychają na jakieś bezbronne duszyczki. Taka prawda niestety.

Ostatnio kolesia pogonili chcieli kasę ale jak mi to matka opowiadała 'miał długie nogi i uciekł' :hyhy:

Także majcie się na baczności :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jak rok wczesniej handel w branzy komputerowej. roznica w stosunku do ubieglego roku jest i to duza, dla porownania grudzien rok temu nie mialem czasu nawet cos zjesc - setki ludzi caly miesaic, w tym roku zapasc. za to jesli chodzi o kredyty ratalne - dziwna rzecz, sumarycznie wiecej miesiecznie kwotowo niz rok temu ale tez drozsze raty, widac zapasc zwlaszcza po tym jak sie przescigaja banki miedzy soba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkania jeszcze potanieja, ale na duze spadki nie ma co liczyc. Popyt znacznie spada z powodu niedostepnosci kredytow, ale z tego samego powodu podaz tez spadnie. A do tego wydaje mi sie, ze ludzie posiadajcy gotowke beda ja chcieli inwestowac wlasnie teraz w nieruchomosci.

Widac nawet po reklamach TV, ze banki nie pala sie do udzielania kredytow - teraz wola gromadzic pieniadze.

 

Normalne, ze przy recesji najszybciej i chyba najbolesniej po dupie dostaje produkcja.

 

 

Produkcja, silniki trójfazowe dużej mocy i wysokiego napięcia. Eksportujemy na cały świat, ale ostatnio zamówienia się sypią i doszło do redukcji etatów...

 

 

jestescie podwykonawca czy producentem??

zdradzisz jaka marka??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EMIT

Produkujemy i naprawiamy silniki (niektóre nasze wyroby wracają do naprawy nawet po 20 latach ... :] )

Porównując ostatni kwartał zeszłego roku i zamówienia na pierwszy kwartał obecnego,

to produkcja spadnie o jakieś 30%. A z tego co wiem, w kolejnych miesiącach będzie jeszcze gorzej.

Ale mnie już to nie dotyczy :hyhy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...