Skocz do zawartości

Kabel zasilajacy i masowy


zola
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Mam pociągnięty kabel 35mm2 do zasilania a w planach mam pociągniecie 50 mm2 do zasilania a ten 35mm2 chciałbym wykorzystać jako masę od aku,moje pytanie jest takie czy może być taka różnica w przekrojach kabli,wiem że najlepiej jakby były takie same przekroje no ale... Ta 50-tka rozchodziła by się na 2x25 a 35 na 2 x 16 co o tym sądzicie??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Przez obydwa przewody czyli plusowy i masowy płynie taki sam prąd tak więc co za sens jest dawać 50mm2 na plusie jeżeli na masę dasz 35mm2 tej samej długości i na nim będą większe spadki.

Moim zdaniem lepiej zrobisz jeżeli ten przewód 35mm2 wykorzystasz na nowe połączenie między:

1 - karoserią a minusem akumulatora

2 - plusem akumulatora a alternatorem

3 - rozdzielenie zasilania przy wzmacniaczach (plus i masa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zasilaniu wzmacniacza kablem 50mm2, polaczenie alternator-aku powinno byc rownie grube. Jak wsadzisz tam 35mm2 to gruby kabel do wzmacniacza bedzie tylko ozdoba. Przeciez to alternator jest zrodlem zasilania.

Poprawa polaczenie minusowego aku-buda to lepszy sposob zuzycia tego przewodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawa polaczenie minusowego aku-buda to lepszy sposob zuzycia tego przewodu.

 

No tu to akurat nie był bym taki pewien. Bo wtedy zostawili byśmy fabryczne przewody altek-aku, a przy przewodach o większym przekroju będziemy mieli większy prąd z alternatora..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zasilaniu wzmacniacza kablem 50mm2, polaczenie alternator-aku powinno byc rownie grube. Jak wsadzisz tam 35mm2 to gruby kabel do wzmacniacza bedzie tylko ozdoba. Przeciez to alternator jest zrodlem zasilania.

.

Osobiście nie zgodziłbym do końca z tym.Ponieważ sadzę ze jeśli jest pociągnięty z altka do aku 35mm a z aku do wzmaka 50mm to i tak ta 50-tka będzie spełniała swoje zadanie ponieważ alternator,owszem jest źródłem zasilania ale auk oddaje prąd tak samo np. przy dużym "kopnięciu" basu ciągnie prąd z aku czyli popłynie wiekszy impuls 50-tką z aku i nie bedzie tylko ozdobą.Jeśli sie mylę to mnie poprawcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zasilaniu wzmacniacza kablem 50mm2, polaczenie alternator-aku powinno byc rownie grube. Jak wsadzisz tam 35mm2 to gruby kabel do wzmacniacza bedzie tylko ozdoba. Przeciez to alternator jest zrodlem zasilania.

Nieprawda poniewaz odcinek akumulator-wzmacniacz jest innej dlugosci niz alternator-akumulator(sporo mniejszej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

konik83, a wiesz że kable daje się tak grube bo na odcinku 4-5m potrafią na cieńszych być spadki? Połączenie alternator-akumulator to z reguły do 1m jest a nawet 30cm zatem ładowanie 50mm2 do alternatora to głupota szczególnie że pewnie on nie oddaje 200A.

Kabel alternator-akumulator również powinno się dobierać do wydajności alternatora a nie tak o daję do wzmacniacza 50mm2 to i do alternatora taki pójdzie a alternator o wydajności 65A. Bez sensu kompletnie takie połączenie.

 

zola, przy 35mm2 na minusie wraz możesz mieć spadki. Ja np. bym tą 35mm2 dał od pieca do blachy oraz od aku do blachy. Wtedy byłoby to połączenie takie które będzie równało się 50mm2 na plusie. Oczywiście nie można zapomnieć o dobrym połączeniu budy z tym 35mm2 bo wtedy może być kiepsko. Spadki napięcia przepalanie się tego kabla w miejscach newralgicznych a w konsekwencji sprzęt może się wyłączać.

 

[ Dodano: 2009-01-10, 13:08 ]

ige, mnie uprzedził :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie zgodziłbym do końca z tym.Ponieważ sadzę ze jeśli jest pociągnięty z altka do aku 35mm a z aku do wzmaka 50mm to i tak ta 50-tka będzie spełniała swoje zadanie ponieważ alternator,owszem jest źródłem zasilania ale auk oddaje prąd tak samo np. przy dużym "kopnięciu" basu ciągnie prąd z aku czyli popłynie wiekszy impuls 50-tką z aku i nie bedzie tylko ozdobą.Jeśli sie mylę to mnie poprawcie.

 

Ale w dluzszym okresie czasu na polaczeniu alternator-akumulator plynie najwiecej pradu, przeciez alternator zasila wszystko w aucie i laduje jeszcze akumulator. A im wiekszy prad - tym wieksze starty. Straty=cieplo. Do tego jeszcze przewod caly czas ogrzewany z silnika. A jak wiadomo wzrost temperatury = wzrost rezystancji.

 

 

Nieprawda poniewaz odcinek akumulator-wzmacniacz jest innej dlugosci niz alternator-akumulator(sporo mniejszej).

 

Wszyscy wiemy, ze opor przewodnika rosnie liniowo z jego dlugoscia.

Przypomnij sobie tylko, ze powtarzana przez wszystkich swieta zasada montazu CA jest takaz ze kabel minusowy (od wzmaka) musi byc rownie gruby co zasilajacy, chociarz niejednokrotnie jego dlugosc jest ponizej metra, bo plynie nim taki sam prad. Nie widzisz analogii do przewodu z alternatora??

PRZECIEZ KABEL ALTERNATOR-AKUMULATOR JEST NAJBARDZIEJ OBCIAZONYM PRADOWO ELEMENTEM SAMOCHODU!!!!!

Podpinacie spawalnicze baty, albo firmowe kabe za obledne pieniadze pod wzmacniacz, a na alternatorze zostaje fabryczne 10mm2.....

Bijecie sie o miliwatowe spadki na zasilaniu, a pomijacie element ktorego dlugosc siega czasem 1/5 zestawu.

Jak robic cos dobrze to od poczatku do konca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnij sobie tylko, ze powtarzana przez wszystkich swieta zasada montazu CA jest takaz ze kabel minusowy (od wzmaka) musi byc rownie gruby co zasilajacy, chociarz niejednokrotnie jego dlugosc jest ponizej metra, bo plynie nim taki sam prad. Nie widzisz analogii do przewodu z alternatora??

To ze jest powtarzana nie znaczy ze jest to prawda.

Prosty przyklad: dla pradu 100A i przewodu dlugosci 1m srednica przewodu dla zachowania minimalnych strat powinna wynosic 10-12mm2,dla przewodu dlugosci 5m juz 35mm2 wiec w czym widzisz problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawno wiadomo, ze natezenie plynacego pradu przez dany przewodnik i minimanlne spadki napiecia zalaza od przekroju poprzecznego i dlugosci tego przewodu. Kazdy przewonik ma swoja rezystancje, czym dluzszy przeowdniktym ta rezusyanckja calosci rosnie, to tak jakby polaczone szeregowe rezystorki. A jak wiadomo na rezystancje pod wpływem przepływajacego pradu pojawia sie spadek napiecia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo przeciez, ze straty na 1m cienkiego kabla sa mniejsze niz na 5m tego samego kabla, ale nie wmawiajcie mi prose, ze grubosc tego elementu nie ma znaczenia.

Dziwi mnie troche takie podejscie do najbardziej obciazonego elementu, zwlaszcza, ze dobrym zwyczajem w swiatku CA jest przesadzanie z grubosciami przewodow zasilajacych. :)

 

 

Policzcie sobie jaki % dlugosci w obwodzie zasilania stanowi w waszym samochodzie ten element.

Tor alternator-aku-wzmacniacz-alternator (ostatnie polaczenie najczesciej po karoserii w lini prostej). i niech nikt mi nie mowi ze ten kabel ma u niego 30cm. W lagunie wychodzi mi ~15%dlugosci

 

EDIT: literowki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wsadzisz tam 35mm2 to gruby kabel do wzmacniacza bedzie tylko ozdoba.

Zawsze będzie lepiej niż oryginalnie bo z regóły producent daje tam góra 10mm2 :)

 

Producent daje kabel o przekroju dopasowanym do wydajności alternatora. Bez wymiany alternatora na bardziej wydajny zmiana przewodu nic nie da. Naturalnie, że jeżeli ktoś da tam choćby i 150 mm^2 to nie zaszkodzi, ale i nic nie pomoże. To tak, jakby wymiecić przewód paliwa do silnika na rurę kanalizacyjną i oczekiwać w związku z tym zwiększenia mocy silnika :)

 

Moje subiektywne zdanie jest takie, że lepiej dać więcej za wzmacniacz czy za głośnik i mieć go lepszej klasy, niż ładować kasę w nikomu nie potrzebne przewody o przekrojach, które przewyższają niezbędne dla danego wzmacniacza 2 czy 3 razy. Dlaczego? Przytoczę przykład prostych obliczeń, jakich dokonałem przy montażu swojego wzmacniacza.

 

Audison Srx2 - I(max) = 15A

Kabel z miedzi OFC

L = 4m

S = 10mm^2

Zadaniem jest wyznaczyć spadek napięcia w przewodzie.

 

Liczę rezystancę przewodnika w stałej temperaturze:

R = ro(m) x (L/S)

ro(m) dla miedzi w temperaturz 20 stopni = 0,017 uom*m

 

R = 0,017 x (4/10E-6) = 6800 uOm

 

Czyli mam opór przewodu 6800 mikroomów, inaczej 0,0068 omów. Teraz wyznaczę spadek napięcia przy prądzie 15A

 

deltaU = I x R = 15 x 0,0068 = 0,102 V

 

Inaczej mówiąc - jeżeli mój akumulator daje równe 12 V, to przy maksymalnym poborze prądu przez wzmacniacz dojdzie do niego 11,898 V. A kiedy mam taki pobór prądu? Tylko wtedy, kiedy wykręcam głośność na maxa. A ja nigdy nie wykręcam bardziej, niż na pół.

 

A teraz sprawdzę co by było, jakbym zastosował przewód 35 mm^2.

 

R = 0,017 x (4/(35E-6) = 1942 uOm = 0,0019 Om

deltaU = 15 x 0,0019 = 0,03 V

 

Więc będę miał prąd 11,97 V Różnica między tymi przypadkami to 0,072 V. Nawet nie ma jednej dziesiątej wolta. Pytanie brzmiało, czy warto płacić 3 razy tyle pieniędzy za owe 0,072 wolta w przypadku krańcowego obciążenia? Ja postanowiłem, że nie warto. Niech każdy sobie przeliczy dla swojego przypadku i również odpowie sobie na to pytanie. I niech pamięta, że mówimy o obciążeniach krańcowych. Czyli takich, które będzą miały miejsce, jak wykręcimy na maksa wszystko co się da wykręcić na maksa. Kto słucha tak muzyki w samochodzie?

 

No i oczywiście kwestia firmy. Pamiętać należy, że wszystko, co wpływa na spadki tutaj to przekrój kabla i opór właściwy jego materiału. Nie wiem, czy Dietz stosuje np inną miedź niż Lexton i o ile różnią się opory właściwe tych materiałów. Jednak są to wielkości mierzalne w mikroomach - nie mogą mieć w żaden sposób jakiegokolwiek wpływu na ostateczny rezultat nawet drobne różnice między nimi. W tablicach też się podaje jedną wartość dla miedzi, nie określając przy tym, czy to miedź firmy Dietz, czy Lexton, czy jakaś noname z kabla spawalniczego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obliczenia OK tylko dla zalozenia ze sluchamy na wzmcniaczu generatora czestotliwosci i moc jest caly czas taka sama = caly czas maks prad,w zyciu codziennym sluchamy muzyki wiec nawet te male spadki beda pojawiac sie bardzo zadko zaleznie od tego czego sluchamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwlaszcza, ze dobrym zwyczajem w swiatku CA jest przesadzanie z grubosciami przewodow zasilajacych.

Dla mnie to średnio dobry zwyczaj, czasem mnie śmieszy jak ktoś do zwykłego systemu nastawionego na SQ, bez jakiś gigantycznych mocy wkłada kable nawet 100mm^2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo przeciez, ze straty na 1m cienkiego kabla sa mniejsze niz na 5m tego samego kabla, ale nie wmawiajcie mi prose, ze grubosc tego elementu nie ma znaczenia.

Skoro wiadomo to nie rozumiem w czym problem.Nikt ci nie wymawia ze ten odcinek niema znaczenia bo ma,ale przekroj kabla dobiera sie na podstawie jego dlugosci i maksymalnego pradu.

 

 

Dziwi mnie troche takie podejscie do najbardziej obciazonego elementu

A mnie dziwi podejscie "mam alternator 80A i wrzuce 50mm2 chodz moj alternator nie jest w stanie wykorzystac nawet 12mm2 ale co tam fajnie wyglada i mozna wierzyc ze to cos daje".

 

Ten obciazony element ma swoja wydajnosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obliczenia OK tylko dla zalozenia ze sluchamy na wzmcniaczu generatora czestotliwosci i moc jest caly czas taka sama = caly czas maks prad,w zyciu codziennym sluchamy muzyki wiec nawet te male spadki beda pojawiac sie bardzo zadko zaleznie od tego czego sluchamy.

 

Oczywiście. To powoduje, że nawet wykręcenie volume na maksa wcale nie jest równoznaczne z tym, że obliczony spadek na przewodzie się pojawi. Chyba, że to się zbiegnie w czasie z bardzo potężnym uderzeniem basu, lub jakimś wyjątkowym tutti w orkiestrze :)

Natomiast spadek wartości gotówki w portfelu jest natychmiastowy i zauważalny zawsze. I nie zależy przy tym od wartości oporu :) W związku z tym mam taką ciekawą teorię, która tłumaczy - czemu mimo wszystko większość stosuje ogromne zapasy w grubości przewodów.

 

Działa tutaj ukryta w każdym człowieku (choć nie zawsze się objawiająca) gigantomania i zaufanie do wszystkiego, co wielkie. Wiadomo, że człowiek wolałby zawisnąć nad przepaścią na grubej stalowej linie, a nie na nanorurkowym włóknie, grubości włosa ludzkiego mimo, że wytrzymałość owej liny należałoby pomnożyć przez wielocyfrową liczbę, żeby mieć porównanie z wytrzymałością nanorurek (które zresztą nawet nie są jeszcze produkowane :) ). Pasażerowie Titanica nie chcieli wierzyć w niebezpieczeństwo i woleli początkowo pozostać na wielkim i pewnym statku, niż wsiadać do jakiejś malutkiej szalupy. I tak dalej. Tutaj jest podobnie - przy budowie Car Audio wolimy zastosować gruby przewód, bo wygląda solidnie i pewnie. Nawet wówczas, gdy korzyści z tego są mniejszej skali, niż błąd aparatury pomiarowej.

 

Uwaga taka bezosobowa - odnośnie tego, gdzie owe zjawisko wystąpiło w czystej postaci i "powaliło" mnie na łopatki :) Nie pamiętam już kto to pisał i gdzie, ale chodziło o budowę skrzyni, w której człowiek zamiast zwykłych kabli sygnałowych dał zasilające (!). Nie wspominając o natężeniach prądu w kablach sygnałowych - grubość tego zastosowanego kabla wielokrotnie przewyższała grubość blaszki we wzmacniaczu, do której się ów kabel przykręca :) Ale taki jest człowiek - co duże, to zawsze wygląda lepiej, niż małe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

konik83, co z tego że kabel alternator-akumulator jest cały czas obciążony. Przecież to nie guma i on się nie zużywa jak guma czy inne diabelstwo.

Ja nie widzę związku w tym co piszesz. Nikt Ci nie wmawia że nie ma on znaczenia ale piszesz o zmianie na 35mm2 a przez taki kabel na odcinku 1m (tyle raczej nie ma od altka do aku) może płynąć prąd spokojnie 200A więc nie rozumiem takiego zabiegu.

 

U Ciebie w Lagunie jest 5cm kabla od altka do aku? Bardzo ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mi się nasunął pomysł na dobry test. Koszt testu - 1zł, lub mniej. Test daje możliwość zrozumiemia, jakie prądy rzeczywiście płyną w instalacji CA. Test jest bardzo prosty - należy kupić bezpiecznik powiedzmy 10A, wstawić do instalacji zamiast zwykłego bezpiecznika i zapuścić taką muzykę, jaką lubimy. No i pokręcać stopniowo głośność. I potem zobaczyć, przy jakim stopniu głośności bezpiecznik padnie.

 

Sam testu nie robiłem, bo wymyśliłem go przed chwilą - ale zrobię. Ciekawe byłoby posłuchać kogoś, kto ma mocną instalację z jakimś kablem 50 mm^2 - na jakiej głosności padłby mu bezpiecznik 10-20A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozumcie prosze, ze nie chodzi mi o to zeby kazdy z was zmienil sobie kabel z altka na 50mm2, ale o to, ze jak ktos zasila wzmak takim tlustym batem uwazajac, ze cienszy sie nie sprawdzi (wali mnie to czy slusznie) to powinien rownierz zadbac o to polaczenie. 15% dlugosci toru zasilania nie mozna uwazac za "pomijalnie male".

 

Metrowa mase wszyscy wsadzaja gruba (popierajac naukowymi teoriami), ale metrowego plusa z altka juz prawie nikt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...