Skocz do zawartości

Akumulatory kwasowe lub AGM + bufor AGM


bartekmaj
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi


Mam pytanie dotyczące akumulatorów standardowych lub żelowych AGM + buforowego aku AGM.

Biorę pod uwagę 2 warianty:

Pierwszy (primo) to

Standardowy kwasowy akumulator (mam Centra futura) + buforowy aku (w miarę tani) AGM.
Dokładnie chodzi mi o ok 20Ah ( będzie w bagażniku ) coś w ten deseń:
http://allegro.pl/akumulator-zelowy-agm-zelowany-12v-18ah-agm-ups-i2949911113.html
http://allegro.pl/akumulator-zelowy-agm-12v-20ah-ecoenergy-f-vat-i2915743217.html

1. Jak wygląda połączenie tych akumulatorów.
Czy muszę zastosować przekaźnik taki jak np tu: http://www.caraudiosklepy.pl/hollywood-hr-100-p908.html czy mogę spiąć je bezpośrednio ?
Czy te 100Ah z przekaźnika nie będzie za mało w przypadku gdy mam 3 wazmacniacze:
Brax X 1000
Brax X 2400
Orion 8002

2. Jak wygląda ładowanie tych aku ?
Czy muszę dodatkowo raz na jakiś czas doładowywać tego małego bufora AGM.

3. Co jaki czas go trzeba będzie doładowywać?
Moja jazda jest naprawdę bardzo krótka. Dojazd do pracy to 3 kilometry w jedna stronę :hyhy: .
Wiele razy nie włączam radia bo np. rozmowa przez tel. itp.
Oczywiście w weekendy robię dłuższe trasy :wink: .

4. Jak mam ładować tego małego AGMa? - bezpośrednio do jego klem,czy jak ładuję ten kwasowy główny (altek czy prostownik) to bufor też się ładuje?


Drugi (primo  :rotfl:  ) to

Główny akumulator AGM ( wchodzi w grę jakiś używany dedykowany do CA z naszej giełdy)
I tu nasuwa się pytanie: jak podejśc do tych używanych, czy warto je brać pod uwagę - chodzi o ich zużycie.
Jak wygląda ich trwałość i czy można to sprawdzić tak wiarygodnie.

Biorąco pod uwagę taki używany główny aku AGM jak wygląda połączenie go z AGM buforowym takimi jak z propozycji powyżej.

pozostałe pytania są takie jak wyżej:
1. j.w.
2. j.w.
3. j.w.
4. j.w.


Poproszę o informacje i propozycje od osób które mają w tym doświadczenie a nie od teoretyków i osób które coś kiedyś od kogoś słyszały.

Uważam że taki temat będzie przydatny bo chyba zostały opisane wszytkie wariany a jeśli ktoś ma inne pytania związane z tematem proszę się podłączyć.

Pozdrawiam
Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


1. Jak wygląda połączenie tych akumulatorów.
Czy muszę zastosować przekaźnik taki

 

W przypadku kwasiak-> AGM  odp brzmi tak musisz.

 


2. Jak wygląda ładowanie tych aku ?
Czy muszę dodatkowo raz na jakiś czas doładowywać tego małego bufora AGM.

 

Tak, każdy AGM dedykowany do CA (Holly. Kinetik, Optima) wymagają raz na jakiś czas (najlepiej raz w tyg doładowania ładowarką z trybem AGM)

 

Pyt nr .3 j.w.


4. Jak mam ładować tego małego AGMa? - bezpośrednio do jego klem,czy jak ładuję ten kwasowy główny (altek czy prostownik) to bufor też się ładuje?

 

Najlepiej, gdyż optymalne napięcie ładowania dla AGM to 14,7-14-,8V ołowiak jak wiadomo "woli" mniej 14,4 V

 

Co do używek nie czuję się na siłach odp. Za dużo zmiennych jedno AGM użytkowane z głową będzie prima sort po 2 latach a drugie już po pół roku i mniej , rozładowane ileś tam razy do cna i zostawione nieroztropnie, to już tylko drogi złom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


W przypadku kwasiak-> AGM odp brzmi tak musisz.
A ja nie mam już w 2 aucie i żyją i się nie rozładowują :D

Tak, każdy AGM dedykowany do CA (Holly. Kinetik, Optima) wymagają raz na jakiś czas (najlepiej raz w tyg doładowania ładowarką z trybem AGM)

Potwierdzam :) , trza doładować , lub jeździć dużo ... bardzo dużo :P


Najlepiej, gdyż optymalne napięcie ładowania dla AGM to 14,7-14-,8V ołowiak jak wiadomo "woli" mniej 14,4 V

ładuje Boshem batmaxxem główny , a przy tym ładuje się agm i wszystko jest ok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą tematów już było tylko nie chciało Ci się szukać i poczytać?

 

http://www.strefacaraudio.pl/topic/27317-pradu-pradu/?hl=ctek&do=findComment&comment=266741

 

http://www.strefacaraudio.pl/topic/15196-akumulator-agm-ladowanie/?hl=ctek&do=findComment&comment=150920

 

http://www.strefacaraudio.pl/topic/7475-uzytkowanie-agm-i-ladowarka/?hl=ctek

 

Jeszcze więcej by się znalazło ale... Nie chce mi się szukać. Temat wygląda na kolejny "nieśmiertelnik" jak temat kabli...

Przyjemnej lektury :wink:

 

 

 

A ja nie mam już w 2 aucie i żyją i się nie rozładowują :D

 

 

Głupiś oj głupiś... Bo jeszcze ze mną nie piłeś :)

Wszystko można, nikt nie napisał ,że ołowiak i AGM bez doładowywania czy przekażnika nie będą działać...

Pytanie brzmi ile czasu wcale nie tani AGM wytrwa dbany i nie dbany... JD ma swojego 8 lat, pogadamy o tym Twoim za dwa lata.

Druga kwestia zawsze masz nowe auta ze świeżymi ołowiakami, mało kto ma taki komfort ,że co 2 lata mu się zmienia auto na świeżutkie pachnące.

Ciekawe jak się będzie sprawa miała przy już lekko zajechanym ołowiaku i nóweczce AGM buforowej. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

truck - chciało mi sie szukać i poczytać ale z tematów nie wynikają odpowiedzi na moje pytania.

 

Widzisz że już są dwie odmienne opinie na temat połączenia i właśnie chodzi mi o opinie osób które mają takie połączenia a nio od teoretyków (a tak na marginesie jesteś teoretykiem czy praktykiem w tej kwestii ? - proszę o info) .

 

Jeśli chodzi o Twoją ostatnią informację nie dajmy się zwariować że kwasiaki w naszych samochodach są na wykończenia - zwłaszcza w samochodach z instalacjami CA. Ja zmianiam aku co jakieś 2 lata ( zawsze jest gwarancja która pomaga bez dodatkowych kosztów wymienić swojego "starego kwasiaka" na nowy  :wink: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bartek truck ma rację ,  w normalnych warunkach bardzo wskazane jest by mieć przekaźnik i calą resztę która pisał , u mnie jest to zbędne bo robię 80-100k km rocznie i stan naladowania mojego aku nie spada poniżej 90 % ( zarówno jednego jak i drugiego , i trzeciego :D ) , poza tym doładuje je przy każdej wizycie u Cesarza więc często :)

 

ps. Jest praktykiem w tym przypadku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wygląda połączenie AGM i bufora Agm (różne firmy akumulatorów)

Czy musi byc przekaźnik ?

Jak je doładowywać?

 

Aha wracając do połączenia kwasiaka z AGM czy przekaźnik jak w linku jest wystarczający ( w przypadku obciążenia opisanymi wzmacniaczmi)?

 

Jak się zapatrujecie na takie małe AGMy jak z mojego linka - jest sens na ich montowanie

 

Jaka jest szansa na sprawdzenie uzywanego AGMa - jeśli jest taka możliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A jak wygląda połączenie AGM i bufora Agm.

 

Jeśli będa takiej samej marki, taki sam model i pojemność przekaźnik jest nie potrzebny.

 

Nie prościej zamiast kupowac bufor, przekażnik itp kupić jakąś Optimę większą na przód? ( Sam myśle o tej kwestii dość poważnie) Na kablach 50mm2 nie będziemy mieli spadku w instalacjach SQ. Poza tym zawsze można to sobie zmierzyć a o spadki tu się rozchodzi przecież :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akumulatory z Twoich linków są marnej jakości i lepiej kupic coś z Kinetika. Taka 20ah kinetika odpali samodzielnie auto :)

 

Mierzyłeś czy występują spadki? :wink:

 

PS. Ja tam jestem za jednym a porządnym aku pod maską ( lub w bagażniku ) plus solidne kable i łącza. Zobaczymy co inny poradzą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Widzisz że już są dwie odmienne opinie na temat połączenia i właśnie chodzi mi o opinie osób które mają takie połączenia a nio od teoretyków (a tak na marginesie jesteś teoretykiem czy praktykiem w tej kwestii ? - proszę o info) .


 

Jestem pół praktykiem. :)

Bo nie wiem co rozumiesz poprzez pełnego "praktyka"?

Mam jedno aku AGM w jednym aucie Kinetik KHC-2000 (ładuję regularnie co kilka dni gdyż stoi sporo czasu)

Obecnie zrobiłem w drugim aucie od nowa instalację zasilającą gdzie będzie się znajdować i aku i bufor, także miałem rozterki odnośnie np przekaźnika stąd zasięgnąłem info u JD odnośnie zaleceń plusów, minusów tej technologii.

W moim przypadku akurat zastosowanie przekaźnika nie będzie miało zastosowania gdyż oba akumulatory będą w tej samej technice i z tej samej firmy.

Ale w przypadku ołowiak- AGM warto. Co wcale nie znaczy ,że będziesz odczuwał jakieś niedostatki z tego powodu, upływ czasu pokaże, czy warto czy nie.

Ja wolę słuchać osoby, która sprzedaje te produkty jak i posiada już wiekowe AGM, które nadal działa.



Znowu pierdyknę elaborat :/ Ale tutaj masz dokładnie wszystko przez JD opisane:

 

"Wracając do pytania. Przy połączeniu akumulatorów AGM-kwas lub jeszcze innych, może dojść do sytuacji, że jeden będzie powoli rozładowywał drugiego w wyniku różnicy napięć ogniw wykonanych w różnych technologiach. Po prostu może pomiędzy nimi przepływać prąd. Jednak podczas normalnej codziennej eksploatacji auta (ładowanie) nie jest to jakiś wielki problem. Gdy auto często nie jeździ przez kilka dni, to pasowałoby np. na czas wyłączonego zapłonu zastosować separację pomiędzy róznymi akumulatorami lub zastosować oba aku wykonane w tej samej technologii. Mało tego - tej samej marki, bo np. naładowany na full Hollywood ma 12,85V a Kinetik 12,92V i oba są AGM.

Skoro o aku mowa to strzele jeszcze świąteczne kazanie, bo co jakiś czas ktoś dzwoni, pisze lub gdzieś pyta co robić, aby za szybko nie zarżnąć tych w końcu nie najtańszych akumulatorów.

Aby każdy akumulator, a szczególnie AGM, żył długo w pełnej sprawności to nie może być eksploatowany lub przechowywany w stanie rozładowanym ani nawet w stanie niepełnego naładowania. Krótkotrwałe zdołowanie nawet do spodu nie jest aż tak szkodliwe i o ile zaraz potem aku zostanie naładowany. Najbardziej na spadek parametrów i żywotność ma wpływ przechowywanie w stanie rozładowanym oraz dłuższa eksploatacja w stanie częściowego niedoładowania. To jest najważniejsze, jednak nie zawsze stosowane w realu. Podobnie w drugą stronę - nawet krótkotrwałe przekroczenie maksymalnie dopuszczalnego napięcia ładowania może trwale uszkodzić taki aku, a przynajmniej zmniejszyć jego parametry. To, że tego rodzaju akumulatory są drogie, nie oznacza też, że są one niezniszczalne lub głupotoodporne. Wręcz odwrotnie. Jest to mniej więcej tak jak z turbo w aucie - daje większego kopa z podobnej pojemności, ale gdy się tego nie pilnuje, serwisuje i odpowiednio eksploatuje, to szybciej się skończy. Porównanie może trochę z innej bajki, ale efekt końcowy jest podobny, bo tak aku AGM jak i silnik z turbo zapewniają wyższe parametry dzięki temu, że są bardziej wyżyłowane od standardowych, przez co wymagają innego traktowania i obsługi. Dlatego tak jak już wspomniano wyżej najlepiej jest co jakiś czas (np. minimum co 2-3 tygodnie) doładowywać akumulator stacjonarną ładowarką zapewniającą stabilizowane napięcie o wartości 14,7V. Takie napięcie ładowania często nie występuje w samochodzie (przeważnie jest 14,4V), więc aku AGM może nie być w pełni naładowany i powoli będzie zmniejszał swoje parametry. Dodatkowe konserwacyjne doładowywania znacznie polepszą mu kondycję i żywotność. Im częściej tym lepiej. Nie zaszkodzi też 1-2 razy w roku zregenerować częściowo zużytą chemię poprzez zapodanie ładowania z funkcją RECOND (w ładowarkach Ctek). To najlepiej działa zapobiegawczo na sprawnych akumulatorach. Ta funkcja regeneruje szkodliwe procesy chemiczne powstające podczas normalnej eksploatacji lub po głębokim rozładowaniu akumulatora. Gdy jednak ktoś poważniej zaniedba akumulator i doprowadzi go do śmierci (np. pozostawi na dłuższy czas bez doładowywania), to już mu żaden RECOND nie pomoże. W moim starym aucie-dziadku Signum jest AGM w ten sposób konserwacyjnie traktowany. W zimie zrobiliśmy testowo pomiary na dobrym sprzecie w serwisie Bosch i wyszło, że ma jeszcze ok. 80% sprawności. A jest to akumulator z roku 2004.
Zainteresowani mają te sprawy opisane w instrukcji eksploatacji akumulatorów AGM i nie jest to tylko marketingowy kit.
Np. tutaj instrukcja Kinetik (Hollywood ma to samo): www.kinetik-audio.pl/Instrukcja eksploatacji akumulatorów AGM"

 

Przeczytaj z uwagą i uzyskasz pełne info odnośnie np łączenia AGM-AGM, AGM -ołowiak itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz 3km do pracy, to kup AGM'a który szybko się ładuje. Kup stosunkowo mały np 50Ah bo duży nie zdąży się naładować. Daj sobie luz z buforowym.

 

Jak dasz jeszcze buforowy to wydajność altka będzie się rozładać na agm główny i agm buforowy. Dwa tym bardziej nie doładują się na 3km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i też rozumiem co czytam. Truck pisał o doładowywaniu, a Ty tylko o jeździe, która nawet przy dużych przebiegach daje niepełny efekt.

 

Mam AGM pod maską od dłuższego czasu. Do pracy też mam 3km. Ostatnie dwa tygodnie śmigałem tylko z roboty i do roboty i doładowywałem go 2 razy w tygodniu - przy ujemnych temperaturach jest zauważalna różnica w kręceniu rozrusznikiem, ale nie znaczy to też, że przepaść. Zresztą nawet jak śmigam z pracy i do pracy, później zrobie trase Piotrków - Łódź - Piotrków (ok. 150km) to aku nie jest w pełni sił. Prawda, że AGM szybko się ładuje ale altek ładuje tylko do 14.4V co nie jest odpowiednim napięciem dla niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o przekaznik - fajny patent ostatnio pokazali w TVN Turbo. Przekaznik do wyciagarki plus automat do zalaczania swiatel po odpaleniu silnika. Pelen automat za nieduze pieniadze.

 

Co do AGM - daj se Bartek na luz. Mialem AGM 95Ah jako glowny i jedyny. Obsluga tego jest na tyle upierdliwa, ze jezdzac na krotkich trasach i tak padnie drugiej zimy. Biorac pod uwage relacje koszty/korzysci/obowiazki juz zdecydowanie wole zwyklaka plus ew. Jakis kondziorek na bas.

 

Moznaby sie np. zastanowic nad wynalazkiem w stylu "bateria z duzej ilosci malych kondziorkow", ktora dzieki ilosci bedzie bardzo "szybka"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ty gadasz z tym AGM... mój HW Energetic jak wczoraj spojrzałem na plombę gwarancyjną ma ponad 3 lata - sprzedany 08-2009r. Od tamtej pory wczoraj go pierwszy raz ładowałem. Po odpięciu od klem i zmierzeniu po 0,5h miał 12,3V. Ctek ładował go 4h i był gotowy (razem z opcją recond). Auto raz na dwa miesiące robi trasę rzędu 700km, tak to śmigam w miejscu (W-wa i okolice). O jakiej upierdliwości więc piszesz? 

 

Jesli chodzi o przekaznik - fajny patent ostatnio pokazali w TVN Turbo. Przekaznik do wyciagarki plus automat do zalaczania swiatel po odpaleniu silnika. Pelen automat za nieduze pieniadze.

Co do AGM - daj se Bartek na luz. Mialem AGM 95Ah jako glowny i jedyny. Obsluga tego jest na tyle upierdliwa, ze jezdzac na krotkich trasach i tak padnie drugiej zimy. Biorac pod uwage relacje koszty/korzysci/obowiazki juz zdecydowanie wole zwyklaka plus ew. Jakis kondziorek na bas.

Moznaby sie np. zastanowic nad wynalazkiem w stylu "bateria z duzej ilosci malych kondziorkow", ktora dzieki ilosci bedzie bardzo "szybka"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprostu uwazam, ze przy poprawnej instalacji na zwyklym dobrym akumulatorze, dla zastosowan SQ nie bedzie problemow z pradem, a juz na pewno nie takich, aby to cale zamieszanie z drugim AGM  w aucie bylo warte zachodu.

 

Jakis czas temu przestalem szukac smaku w ***. Dla mnie po prostu... wsiadam i ma grac, potem wysiadam. Jak wsiadam znowu - to znowu ma odpalac i grac i tyle. Takim sposobem zajezdzilem AGM'a w 3 lata. Nie przypominam sobie tez, abym przez czas jaki go uzywalem odczul wymierne korzysci (poza swiadomoscia, ze sprzet zasila modne AGM co przeciez musialo uczynic moj system bajdziej hajendowym) :hyhy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak.

Są warte zachodu... ale przekalkuluj sobie ile zyskasz a ile wydasz $. Jeśli akku to będzie równowartość lub duży procent wartości sprzętu który masz w aucie to chyba kalkulacja jest oczywista. Jeśli jednak ktoś się wysilił by zapakować w auto grube tysie w sprzęt, jego instalację, przygotowanie auta (wytłumienie, przeróbki drzwi itp) to dobry akku wg mnie jest nieodłącznym elementem. I trzeba się liczyć z tym że od czasu do czasu trzeba go będzie naładować odpowiednim prostownikiem. U mnie to raz na jakiś czas jak do tej pory było po 3 latach od zakupu i jak już pisałem poprostu poczułem po nocce (auto do tej pory stało w garażu, teraz od 2 tygodni tylko na zewnątrz) z -10 na termometrze poczułem że silnik zauważalnie słabiej kręci i była to mobilizacja żeby zadbać o akku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak.

Są warte zachodu... ale przekalkuluj sobie ile zyskasz a ile wydasz $. Jeśli akku to będzie równowartość lub duży procent wartości sprzętu który masz w aucie to chyba kalkulacja jest oczywista. Jeśli jednak ktoś się wysilił by zapakować w auto grube tysie w sprzęt, jego instalację, przygotowanie auta (wytłumienie, przeróbki drzwi itp) to dobry akku wg mnie jest nieodłącznym elementem. I trzeba się liczyć z tym że od czasu do czasu trzeba go będzie naładować odpowiednim prostownikiem. U mnie to raz na jakiś czas jak do tej pory było po 3 latach od zakupu i jak już pisałem poprostu poczułem po nocce (auto do tej pory stało w garażu, teraz od 2 tygodni tylko na zewnątrz) z -10 na termometrze poczułem że silnik zauważalnie słabiej kręci i była to mobilizacja żeby zadbać o akku.

Krzysztof i tak nie przetłumaczysz ludziom istoty ,samego zastosowania żelówki w samochodzie. Zasilanie ......dobre zasilanie całego systemu car-audio to podstawa ,co w póżniejszym procesie ma ogromny wpływ na całokształt dobrego grania. Największy wkład finansowy kładziony jest ,jak da się zauważyć na forum.... na sam sprzęt......tzw.im droższy klocek w torze audio tym lepiej .Drogie wzmacniacze ,jednostki sterujące ,głośniki itp. to nie wszystko Panowie ....... najważniejsze są podstawy instalacji . Póżniej właśnie jest rozczarowanie i opisywanie (opowieści dziwnej treści) .....a moje Zapco nie gra tak jak powinnno .....a może dostało za mało prądu :wink:  .Akumulatory żelowe (Stinger,Kinetik itp) mają z racji samej budowy i parametrów jakie posiadają, duże znaczenie na stabilne zasilanie instalacji.  Spotkałem się z taką instalacją, gdzie klocki miały zacne pochodzenie ,a zasilanie od akumulatora do rozetki  dla wzmacniaczy, puszczone było przewodem 16mm2. Dodam jeszcze iż łączna moc w rmsie tego ,systemu to prawie 2Kw . Najważniesze dla właściciela było walenie subwoofera w bagażniku ,a że przewód się gotował a bateria ledwo oddychała to już nie ważne :wink: 

Od 12-stu lat stosuję w samochodach akumulatory żelowe ,i śmiało mogę powiedzieć iż ,używane z głową  są nie do zabicia.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...